- Wszyscy jesteśmy powołani do zbawienia i świętości - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej podczas mszy św. w kościele św. Ignacego Loyoli. Zaznaczył, że drogę do zbawienia wskazuje Ewangelia.
Metropolita podkreślał, że każdy człowiek pragnie, by jego życie miało sens i gdy nie może go odnaleźć, przeżywa ciężkie chwile. "Chcemy być po prostu ludźmi szczęśliwymi, chcemy być ludźmi, którzy widzą sens swojego życia we wszystkim, co robią” - powiedział.
Zwrócił uwagę, że na każdym etapie życia człowiek stawia sobie cele, które sprawiają, że ma ono sens. W dzieciństwie i młodości takim celem jest zdobycie wykształcenia, a w życiu dorosłym - np. rodzina, przyjęcie powołania kapłańskiego oraz praca zawodowa.
Z kolei w jesieni życia - wskazywał Nycz - ludzie częściej myślą o tym, co będzie dalej, w najbliższych latach i u kresu ich życia. Mówił, że człowiek stara się wówczas znaleźć sens cierpienia, choroby, a wreszcie szuka odpowiedzi na pytanie o sens śmierci.
Podkreślił, że nawet jeśli realizacja wyznaczonych sobie celów trwa przez wiele lat, to jednak są one "cząstkowe" i kiedyś "w pewnym sensie skończą nadawać ostateczny, głęboki cel naszemu życiu”.
Hierarcha zwrócił uwagę, że właśnie podczas uroczystości Wszystkich Świętych Słowo Boże przychodzi z pomocą w szukaniu odpowiedzi na pytania o sens życia, cierpienia i śmierci.
"Mówi nam apostoł: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Bóg; jeszcze się nie objawiło, kim będziemy, a już jesteśmy dziećmi Bożymi. Człowiek jest powołany, obdarowany, kochany przez Boga, jest jego dzieckiem umiłowanym” - powiedział hierarcha. "Jest celem zasadniczym być w domu Ojca, gdzie jest mieszkań wiele” - dodał.
Arcybiskup wskazywał, że w Ewangelii jest mowa o "tłumie zbawionych”, którzy oddają cześć Bogu. "I to jest także nasza przyszłość, na którą trzeba patrzeć z wielką wiarą, nadzieją i miłością, bo to wszystko dla nas przygotował Pan. Wszyscy jesteśmy w tym znaczeniu powołani do zbawienia i świętości. I w tej perspektywie patrząc - już tu na ziemi - na śmierć, która nie jest końcem, ale jest etapem w naszym życiu na drodze do domu Ojca, w tym znaczeniu patrząc na całe nasze życie, już tutaj na ziemi możemy nadawać sens temu wszystkiemu, co robimy” - powiedział. Zaznaczył, że to Ewangelia wskazuje drogę do zbawienia.
Po mszy metropolita warszawski przewodniczył procesji modlitewnej, która przeszła przez Cmentarz Północny w Warszawie.