Zamknęła się Brama Miłosierdzia w warszawskiej bazylice archikatedralnej.
W bazylice archikatedralnej na Starym Mieście uroczyście zamknięto obchody Roku Miłosierdzia w archidiecezji warszawskiej i dziękowano za jego łaski. Specjalne dziękczynienie odbyło się w obecności ikony „Brama Miłosierdzia”, która na co dzień czczona jest w grekokatolickiej cerkwi w Jarosławiu. Ikona towarzyszyła w ubiegłym roku w rozpoczęciu wielkiego jubileuszu na placu św. Piotra w Rzymie.
Na uroczystość do warszawskiej bazyliki archikatedralnej przybyli duchowni grekokatoliccy m.in. ks. Bogdan Pańczak, wychowawca alumnów grekokatolickich i wicerektor w seminarium duchownym w Lublinie oraz ks. Krzysztof Błażejewski, kustosz Sanktuarium Maryjnego w Jarosławiu. Przed Mszą św. duchowni poprowadzili krótkie nabożeństwo przed cudowna ikoną. Była też okazja do krótkiej modlitwy indywidualnej.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył bp Rafał Markowski. W tym czasie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przebywał na konsystorzu i wziął udział w uroczystościach zakończenia Roku Miłosierdzia w Watykanie pod przewodnictwem papieża Franciszka. Wiernych swojej diecezji jednak zapewnił: "Będę duchowo łączyć się z wszystkimi, którzy w niedzielę w archikatedrze warszawskiej będą modlić się przy Ikonie. Z dziękczynieniem patrzę na to, co dokonało się w Polsce i Archidiecezji Warszawskiej w Roku Miłosierdzia".
Na rozpoczęcie Eucharystii bp. Rafał Markowski zamknął Bramę Miłosierdzia w bazylice, przypominając, że "doświadczyliśmy wielu łask poprzez ten znak otwartych drzwi". W homilii biskup podkreślił, że owoce mijającego Roku Miłosierdzia dokonywały się przede wszystkich w ludzkich sumieniach i sercach, o czym mogą zaświadczyć księża spowiednicy. Przypomniał, że ogłaszając święty czas, papież Franciszek chciał zachęcić nas do wyjścia poza siebie, poza krąg własnych spraw i do dostrzeżenia cierpień tego świata - ofiar wojny, imigrantów, cierpiących dzieci i młodzieży, ludzi nie mogących poradzić sobie z grzechem i słabościami, pozostających w kryzysie psychicznym czy duchowym.
- Do tych, którzy nie radzą sobie z życiem, nie potrafią unieść jego ciężaru, uporać się z problemami, papież mówi: "Nie jesteście sami, bo nieustannie na drogach waszego życia towarzyszy wam Jezus Chrystus Miłosierny" - mówił biskup, dodając, że Jezus nigdy nikogo nie przekreśla, nie odmawia swojego przebaczenia. I nie ma takiego życiowego zakrętu, pogubienia, z którego człowiek z pomocą łaski Chrystusowej nie mógłby wyjść - jeśli tylko tego chce.
- Chrystus wziął na krzyż całe morze poniżenia, cierpienia, upodlenia - mówił bp Markowski, pytając, czy to był jedyny sposób odkupienia człowieka. - Trzeba pamiętać, że "nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Jezus przyjął wszystko w sposób świadomy i dobrowolny, tylko po to, żeby przekonać nas o swojej miłości.
Biskup podkreślił, że świat, w którym żyjemy jest mocno podzielony: ekonomicznie, politycznie, religijnie. Te podziały widoczne są w skali międzynarodowej, ale przekładają się na społeczeństwa, a nawet rodziny.
- Dyskusje na temat najważniejszych wartości stają się właściwie medialnymi awanturami i okazjami do kolejnych demonstracji. Nie ma normalnego dialogu. Czy jest jakieś lekarstwo na rodzącą się w sercach niechęć, a nawet nienawiść? - pytał duchowny. Jego zdaniem sytuacji nie da się uzdrowić drogą ustaw czy konstytucji. Jest to możliwe jedynie poprzez "miłość Chrystusa, która jest miłością przemieniającą ludzkie serca". Dlatego powinniśmy także po zakończeniu Roku Miłosierdzia pamiętać o apelu papieża Franciszka o miłość miłosierną - taką która nie osądza, nie potępia - bo tylko ona jest w stanie zatrzymać procesy podziału i wzajemnej wrogości. Miłość tę mamy nieść światu, dając jej świadectwo swoim życiem i postępowaniem. To zdaniem biskupa, jest naszą wielką misją, która nie polega tylko na wzorowaniu się na Chrystusie, ale przede wszystkim na niesieniu Jego miłości innym ludziom.
- Chrystus obecny w naszych sercach, chce przez nasze ręce, myśli dalej zbawiać ten świat. Jeżeli sprzeniewierzymy się tej misji, to kto ją wypełni?! - mówił z naciskiem bp. Markowski, wołając za papieżem : "Bądźcie świadkami miłosierdzia Bożego". - Rok miłosierdzia się kończy, ale nie kończy się nasza misja niesienia miłosierdzia temu światu - dodał biskup.
Po Eucharystii wierni modlili się przy ikonie Matki Bożej. O godz. 20 odbędzie się przy niej koncert Chóru i Orkiestry św. Jana Pawła II. Po pożegnaniu o godz. 21 obraz zostanie przewieziony do kościoła NMP Matki Kościoła, przy ul. Domaniewskiej. Tam o godz. 22 rozpocznie się nocne czuwanie wraz z wiernymi grekokatolickiej parafii bł. bp. Mikołaja Czarneckiego. W poniedziałek o godz. 6 zostanie odmówiona jutrznia, o 12.00 - Anioł Pański, o 15.00 - koronka do Miłosierdzia Bożego, a o 18.00 - akatyst. Na zakończenie pobytu ikony w parafii, o godz. 19 zostanie odprawiona Msza św. o Miłosierdzie Boże dla Polski i Ukrainy z udziałem wiernych i duchownych obrządku łacińskiego i greckokatolickiego.