- Gdy siedzisz w domu, możesz spotkać co najwyżej przystojnego listonosza - uważają single. I biorą sprawy w swoje ręce.
Poszukujący drugiej połówki nie mogą narzekać na nudę. W nowootwartej klubokawiarni "Docelowo” przy ul. Marszałkowskiej cyklicznie będą organizowane chrześcijańskie randki. Regułą jest, że chrześcijańscy single spotykają się także na sobotnich potańcówkach w Kubie Medyk przy ul. Oczki. W tym roku bal dla samotnych odbył się w podziemiach praskiej katedry.
- U podłoża samotności często kryje się lęk przed relacją, skrzywdzeniem, obawa, że sobie nie poradzę, lęk przed odpowiedzialnością. A tym samym całe bogactwo przekonań, myśli o sobie, małżeństwie, drugiej osobie, które wynosi się z domu rodzinnego. Potrzeba więc zmierzenia się z tym, dotarcie do własnych myśli i przekonań – zauważa ks. S. Szlassa.
Modlitwa o miłość
Jeszcze kilka lat temu nowością były także Msze św. dla osób samotnych. Dziś takie inicjatywy nikogo nie dziwią. Single od wielu lat spotykają się w ramach duszpasterstwa DwoJedno w parafii Matki Bożej Łaskawej, parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej, Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, w podziemiach kościoła Najświętszego Zbawiciela . W ursuskiej parafii Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej prężnie działa duszpasterstwo Przystań Rozwoju. Msze św. o miłość to z kolei propozycja jezuickiego Duszpasterstwa Akademickiego Dąb.
Inicjatywy dla singli w większości to pomysły osób świeckich. - Po kolejnej nieudanej randce z chłopakiem z internetu miałam już dość. Sprawy szukania męża z chrześcijańskimi wartościami postanowiłam wziąć w swoje ręce - mówi Matylda Szlawska, organizatorka Mszy św. dla singli na Ursynowie.
W dolnym kościele w parafii Wniebowstąpienia na Ursynowie na Msze św. dla osób stanu wolnego przychodzi ok. 100 osób. Po Mszy św. także jest czas na integrację przy kawie i herbacie. Matylda krąży po dolnym kościele. Od razu wyłapuje nowe osoby. Pyta o rocznik i próbuje znaleźć im odpowiednią wiekiem osobę do rozmowy. Oczywiście płci przeciwnej.
- Niektórzy się obrażają, jak mówię, by zamiast rozmawiać z kolegą, szukali żony. Ale koniec końców wychodzi to na dobre. W naszym duszpasterstwie powstało już 11 małżeństw - mówi.
Msze św. dla osób poszukujących przestają być synonimem spotkań dla osób, które nie radzą sobie w życiu. Stają się pomału formą duszpasterstwa, wypełniają lukę między formacją dla młodzieży i rodzin.
Ewa Chmielewska, zanim poznała przyszłego męża, na tego typu spotkania organizowane w parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej przychodziła przez sześć lat.
- Był to czas porządkowania własnego wnętrza, ustawiania życiowych priorytetów, walki o modlitwę, comiesięczną spowiedź. W małżeństwie to procentuje - zauważa.
Jaka jest skuteczność inicjatyw dla osób samotnych? Dokładnie nie wiadomo. Ale przekonanie, że tego typu działania są potrzebne, staje się w Kościele coraz bardziej powszechne.
- Dzięki nim osoby samotne mogą wychodzić ze swoich bezpiecznych zamknięć, poznawać innych ludzi, wchodzić w relacje, tworzyć przyjaźnie, rozwijać się. Chodzi o doświadczenie żywej wspólnoty Kościoła, Kościoła ludzi młodych, którzy chcą żyć wartościami Ewangelii w okolicznościach i warunkach w jakich się znajdują - mówi ks. Stanisław Szlassa.
Inicjatywy dla singli coraz częściej wychodzą także po za mury kościoła. I dobrze, bo miłość, choć jest darem Boga, potrzebuje realnego spotkania.