Arcybiskup H. Hoser cofnął zgodę na rekolekcje z o. Jamesem Manjackalem, które miały się odbyć w Warszawie-Miedzeszynie, i zakazał mu jakiejkolwiek działalności na terenie diecezji warszawsko-praskiej.
Na rekolekcje, które charyzmatyczny kapłan miał głosić od 15 do 18 czerwca w Miedzeszynie, zapisało się prawie 1000 osób. Każde z poprzednich spotkań z nim gromadziło kilka tysięcy słuchaczy, bo też o. James głosi słowo z mocą, pośród modlitwy i uwielbienia (relacjonowaliśmy je na: warszawa@gosc.pl). 10 kwietnia kuria warszawsko-praska ogłosiła komunikat, w którym powołując się na informacje nuncjatury apostolskiej, informuje o restrykcjach wobec ks. Manja- ckala. W osobistej rozmowie z organizatorami niedoszłych rekolekcji – fundacją „Bądź dobrej myśli” – abp Henryk Hoser potwierdził swoją decyzję, chociaż, jak zaznaczył, wątpliwości co do o. Jamesa „nie dotyczą gruntu polskiego”. Nuncjatura apostolska zapewnia, że zastrzeżeń nie budzi sama treść i sposób nauczania ojciec Jamesa, chodzi natomiast o osobę zakonnika, o „dyscyplinarne oskarżenia wobec niego”. – W tej sprawie wysłaliśmy pytanie do przełożonych Zgromadzenia Misjonarzy św. Franciszka Salezego, do którego należy o. James.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.