Prezes Stowarzyszenia Miłośników Kawalerii im. 1 Pułku Ułanów Krechowieckich w Kobyłce, który od lat jest głównym organizatorem widowiska, podkreślił, że widzowie mogli obejrzeli walkę polskiej kawalerii, którą w sierpniu 1920 r. przeprowadził marszałek Piłsudski, wyprowadzając kontruderzenie znad Wieprza po zwycięstwach w Radzyminie i Ossowie. - Popędziliśmy wtedy konną armię Budionnego, ówcześnie ponoć najlepszą konnicę na świecie. Walki z Kozakami były bardzo zacięte, oj, dźwięczały szable w pojedynkach, dźwięczały - powiedział A. Michalik.
Bój z bolszewikami pod Ossowem koło Wołomina rozegrał się 14 sierpnia 1920 r. Był on częścią Bitwy Warszawskiej, w wyniku której Armia Czerwona została zmuszona do odwrotu. Bitwa, która przeszła do historii pod nazwą "cudu nad Wisłą", uratowała Polskę i kraje Europy Zachodniej przed komunizmem. Lenin dążył bowiem do zajęcia Polski, a następnie wsparcia komunistów niemieckich. Bitwa została uznana za 18. - pod względem znaczenia - w historii świata.
Inscenizacji towarzyszył piknik historyczny
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Bitwa pod Ossowem należała do najkrwawszych i najbardziej dramatycznych spośród walk toczonych w obronie stolicy. Wielkim męstwem wykazali się żołnierze Legii Akademickiej. W jej szeregach walczyli nie tylko studenci, ale także młodzież gimnazjalna, harcerze.
Polscy żołnierze stawiali pod Ossowem zacięty opór atakującym Rosjanom. Mimo wyczerpania i poważnych strat Polacy poderwali się do kontrataku. Doszło do walk wręcz. Przeważające siły wroga musiały ustąpić. Zwycięstwo zostało jednak drogo okupione. W walkach poległo, zaginęło i zostało rannych ok. 600 żołnierzy.