IPN rozpoczął poszukiwania ofiar powstania warszawskiego w ogrodzie klasztornym dominikanów przy ul. Freta 10.
Prace mają potrwać kilka tygodni. Badacze z Instytutu Pamięci Narodowej będą starali się odnaleźć i zidentyfikować szczątki osób pochowanych lub zmarłych na terenie dominikańskiego klasztoru, który w czasie Powstania Warszawskiego mieścił szpital. Wraz z klasztorem został on zbombardowany przez hitlerowców, grzebiąc pod gruzami kościoła około 1000 osób.
Gdy Stare Miasto upadło, Niemcy wkroczyli do ruin kościoła i klasztoru, zastając tu jeszcze 200 rannych. Ciężko rannych wywlekali na dziedziniec klasztorny i rozstrzeliwali.
- To miejsce szczególne. Dlatego od niego rozpoczniemy poszukiwania szczątków powstańców warszawskich. Wiemy że takich miejsc jest w Warszawie bardzo dużo i będziemy te prace kontynuować, by przywrócić ofiarom pamięć - zapewnia Anna Szeląg, zastępca Dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Gdy wczesną wiosną 1945 r. odbywały się pochówki ciał, odnajdowanych pod gruzami Warszawy, ekshumacje prowadzono też na terenie klasztoru dominikanów - w przyklasztornym ogrodzie, gdzie grzebano zmarłych, a także na boisku sierocińca, gdzie znajdował się cmentarzyk Batalionu „Dzik" i w ruinach kościoła św. Jacka.
Wiele osób zidentyfikowano wówczas dzięki skrupulatnej ewidencji pracowników PCK i samych powstańców. Niestety, części zawalonych piwnic kościoła dotychczas nie udało się odkopać. 17 sierpnia 1947 r. w kaplicy Kotowskich przy kościele św. Jacka odbyła się pierwsza powojenna Msza święta na Starym Mieście. Tu też zaczęto odprawiać powstańcze Zaduszki, podczas których do dziś wspomina się ofiary z dominikańskiego kościoła.