- Każdy z nas doświadcza kryzysów, ale to nie oznacza, że możemy zabierać rzeczy, zamykać drzwi i rozpoczynać życie na nowo - mówił bp Rafał Markowski w Świątyni Opatrzności Bożej, zachęcając, by nie rezygnować z Bożej wizji małżeństwa i rodziny.
W przeddzień Niedzieli Świętej Rodziny w Świątyni Opatrzności Bożej ponad 80 małżeństw obchodzących okrągłe jubileusze sakramentu otrzymało z rąk bp. Rafała Markowskiego specjalne błogosławieństwa metropolity warszawskiego.
Zobacz galerię:
- Przyjechaliśmy podziękować Panu Bogu za wszystkie łaski, którymi nas nieustannie obdarowuje od 60 lat - mówią Józefina i Stanisław Brożynowie z warszawskiej Woli. Razem z nimi przyjechały córka i wnuczka. - Chcemy podziękować też za ocalenie życia starszej córki - dodają.
Z podobnymi intencjami przyjechali do Wilanowa także Wioleta i Radosław Strulakowie z córeczkami, ośmioletnią Leną i pięcioletnią Sandrą, mieszkańcy Maliszewa w województwie kujawsko-pomorskim. - Jesteśmy tu już trzeci raz. Dziękuję Bożej Opatrzności nie tylko za 10 lat naszego małżeństwa. Gdy zawierzyłam moją rodzinę w 2017 r., znacznie poprawił się stan mojego zdrowia. Po raz pierwszy od dwóch lat mogłam odstawić leki na tarczycę, a kontrole lekarskie potwierdzają, że poziom tyreotropiny utrzymuje się w normie, mimo że wcześniej znacznie ją przekraczał - mówi pani Wioleta.
- Chcemy, by to, co złożycie w nasze ręce, było pomnożone przez Pana Boga i było jego chwałą - mówił, rozpoczynając Mszę św. w intencji rodzin, kustosz powstającego sanktuarium ks. Tadeusz Aleksandrowicz. Poinformował też, że swój jubileusz w Świątyni Opatrzności Bożej chciało obchodzić ponad 220 małżeństw. Ostatecznie do Wilanowa dotarło ponad 80 par, ze stażem od 10 do 65 lat.
W homilii bp Rafał Markowski przypomniał, że małżeństwo i rodzina są w centrum troski Kościoła, bowiem leżą one u podstaw każdego społeczeństwa. Podkreślił wagę przygotowania do sakramentu.
- Młodzi ludzie dowiadując się, że kurs przedmałżeński trwa długo, często rezygnują z niego, argumentując, że oni już wszystko o małżeństwie wiedzą, mają dużo pracy i zajęć i nie mają czasu, by w nim uczestniczyć. A przecież to jedna z najważniejszych decyzji ich życia, która będzie kształtowała całą ich przyszłość. To trzeba przemyśleć i przemodlić, by nikt po latach nie mówił: "Gdybym mógł cofnąć czas..." albo "Co ja wiedziałem o życiu? Przecież miałem dopiero 20 lat...".
Biskup pomocniczy warszawski podkreślił, że nauka Kościoła o małżeństwie i rodzinie nie jest zwrócona przeciw komukolwiek, bo wynika z objawienia. - Nie przewracajmy tego porządku, bo kiedyś ocenią nas następne pokolenia. Jesteśmy ludźmi wolnymi. Tą wolnością obdarzył nas Chrystus. Zaryzykował, bo dzięki tej wolności możemy Mu powiedzieć "tak" lub "nie". Ale jeśli małżeństwo to sakramentalny związek mężczyzny i kobiety na wzór więzi Chrystusa i Kościoła, to po to, by Jezus umacniał tę miłość, szczególnie na czas kryzysu - mówił biskup.
Biskup Rafał Markowski dodał, że kryzysy są wpisane w życie człowieka i jego relacje. - Ale kryzys nie jest po to, by zabierać rzeczy, zamykać drzwi i mówić: "Mam prawo rozpocząć życie na nowo". Jeśli w człowieku jest choć odrobina odpowiedzialności za drugą osobę i życie, które przekazał, to nikt nie ma prawa zaczynać życia na nowo. Kryzys trzeba przezwyciężać, by stać się mocniejszym i z pomocą Chrystusowej łaski jeszcze bardziej do siebie przylgnąć, stać się jeszcze mocniej związkiem małżeńskim i nadal iść razem przez życie - mówił biskup, dodając że małżeństwo to wspólnota, w której uczymy się miłości przebaczającej, "bo każdy z nas popełnia błędy". - Modlitwą ogarniamy zwłaszcza tych, którzy przeżywają trudności i prosimy w tym sanktuarium, by Opatrzność pomagała przezwyciężyć wszelkie kryzysy, a Chrystus swoją łaską czynił każdą rodzinę wspólnotą miłości, pokoju i wiary.
Po Mszy św. odbył się koncert kolęd w wykonaniu Chóru Polskiej Opery Królewskiej.