75 lat temu żołnierze Kedywu AK wykonali wyrok na "kacie Warszawy".
W 75. rocznicę akcji "Kutschera” przy kamieniu upamiętniającym wykonanie wyroku śmierci na "kacie Warszawy” odbyły się uroczystości. Akcję przeprowadził 1 lutego 1944 r. oddział dywersji bojowej Kedywu AK Komendy Głównej Armii Krajowej Pegaz. Wyrok na znienawidzonego "kata Warszawy" - na gen. Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji w dystrykcie warszawskim, wydał płk August Emil Fieldorf "Nil”, szef Kedywu.
- Ci, którzy 75 lat temu wykonali wyrok śmierci na "kacie Warszawy” gen. Franzu Kutscherze należeli do pokolenia, które wzrastało w umiłowaniu niepodległości, ale również tego, co nazywa się duchem niepodległościowym. Oni kołysani byli i wychowywani w duchu tych wartości, które rozbrzmiewają w pieśni Konfederatów Barskich: "Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi”. Oni wychowani byli w duchu słów marszałka Piłsudskiego "Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo”. Mieli ogromną wiarę w to, że Polska odzyska niepodległość, że Polska uciemiężona najazdem Niemieckim 1939 r. i najazdem Sowieckim podniesie się, że przyjdzie świt zmartwychwstania - mówił do uczestników uroczystości Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
List do uczestników uroczystości skierował prezes PiS, Jarosław Kaczyński oraz marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Akcja bojowa "Kutschera” uważana jest za jedną z najbardziej efektownych akcji Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej w okresie okupacji niemieckiej.
Likwidacja Franza Kutschery przez zespół dowodzony przez podchorążego Bronisława Pietraszewicza ps. "Lot” była uderzeniem w osobę o kluczowym znaczeniu dla niemieckiego systemu terroru w Warszawie. Uczestniczyło w niej 12 osób: Stanisław Huskowski "Ali", Zdzisław Poradzki "Kruszynka", Michał Issajewicz "Miś", Marian Senger "Cichy", Henryk Humięcki "Olbrzym", Zbigniew Gęsicki "Juno", Bronisław Hellwig "Bruno", Kazimierz Sott "Sokół", Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama", Elżbieta Dziębowska "Dewajtis", Anna Szarzyńska-Rewska "Hanka".
Zabicie Kutschery było zaskoczeniem dla Niemców, dynamika i perfekcyjne przygotowanie akcji spowodowały, że Niemcy podejrzewali, że operację przeprowadził pododdział komandosów wyszkolonych w Anglii i zrzuconych na teren okupowanej Polski. A akcję wykonali żołnierze wyszkoleni w warunkach konspiracyjnych.
Uroczystość zorganizował Stołeczny Komitet Opieki Nad Grobami Poległych Żołnierzy z Batalionu Zośka oraz Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.