Wystawa w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej ma zachęcić do odkrycia przesłania księgi Apokalipsy.
Na wystawie, zorganizowanej wspólnie przez Muzeum Archidiecezji Warszawskiej i paryską Galerię Roi Doré zaprezentowano trzy cykle ilustracji do Apokalipsy św. Jana, stworzone przez Albrechta Dürera (1496-1498), Jana Lebensteina (1985) i Artura Majkę (2018-2019).
Autorzy tworzyli w trzech różnych epokach. Dzieła Albrechta Dürera, niemieckiego malarza przełomu epoki gotyku i renesansu, uznawane są za jedne z najwybitniejszych w dziedzinie drzeworytu i miedziorytnictwa.
- Dürer ilustrował tekst bardzo dosłownie, aczkolwiek w sposób bardzo pomysłowy. Jego grafiki zawierają bardzo dużo treści i są szalenie ilustracyjne, chciał na rycinie przekazać jak najwięcej - wyjaśnił ks. Mirosław Nowak, dyrektor muzeum.
Podczas wernisażu zaprezentowano także niezwykły eksponat znajdujący się w zbiorach Muzeum Archidiecezji Warszawskiej: księgę z rycinami Dürera, zawierającą 47 rycin zebranych w trzech cyklach - Apokalipsa, Wielka Pasja, Żywot Marii, należących do najwybitniejszych osiągnięć artysty.
Wystawa jest okazją do zapoznania się z ostatnią księgą Pisma Świętego. Agata Ślusarczyk /Foto GośćCykl ilustracji do Apokalipsy Jana Lebensteina, polskiego malarza i grafika, powstawał z kolei w Paryżu. Inspiracją do jego wykonania były 70. urodziny Czesława Miłosza - tłumacza ostatniej księgi Pisma Świętego.
Na wystawie zaprezentowano także artystyczną interpretację najnowszego przekładu księgi Apokalipsy wg. ks. Dariusza Koteckiego przez "przefiltrowaną” przez współczesnego artystę Artura Majkę. Zdaniem artysty jest to księga nadziei - pokazująca, że "nasza egzystencja nie jest ostateczna, skończona i beznadziejnie pusta”. - Mimo okrutnych rzeczy, w tle jest zawsze nadzieja, że dobro jest blisko i że wszystko zależy od nas - powiedział autor.
W interpretacji Apokalipsy A. Majka posłużył się najprostszym schematem. - Na górze jest biała kreska i małe drzwiczki - symbolizujące nadzieję, na dole, pod kreską to wszystko, z czym się dziś zmagamy - wyjaśnił grafik. I dodał: - To wszystko jest w jakimś sensie abstrakcją, do której my tworzymy sobie pewne obrazy, ta abstrakcja jest konieczna, by każdy odnalazł tam coś innego, to o czym myśli, czego szuka.
W grafikach Artura Majki znalazły się także odniesienia do współczesności, na przykład zamiast czterech jeźdźców Apokalipsy są czołgi i twarze współczesnych ciemiężycieli. - Często my sami dla siebie potrafimy być bestiami, potworami i poprzez różnego rodzaju konflikty tworzyć jak gdyby współczesne apokalipsy - mówił.
Otwierając wystawę bp Michał Janocha, zwrócił uwagę na wielką wartość ostatniej księgi Pisma Świętego dla kultury i sztuki chrześcijańskiej. - Myślę, że gdybyśmy inspirację apokaliptyczną usunęli z kręgu sztuki chrześcijańskiej, kultury chrześcijańskiej, a może nawet i szerzej - europejskiej, pewnie zostałoby niewiele - zauważył.
Biskup zwrócił także uwagę, że "współczesność dokonała - być może nieświadomie - pewnej laicyzacji Apokalipsy i uczyniła z niej księgę grozy”. - Sceny z Apokalipsy kojarzą się z czymś koszmarnym, czymś, z czego nie ma wyjścia. Tymczasem Apokalipsa jako ostatnia księga Pisma Świętego jest ogromną księgą nadziei, która kończy się pełnym utęsknienia wołaniem „Marana Tha” - "Przyjdź Panie Jezu” - wyjaśnił.
Zwrócił także uwagę na trzy wymiary odczytywania biblijnego tekstu. Pierwszy to wymiar kosmiczny - opis walki istot duchowych, który dokonuje się w przestrzeni poza czasem i przestrzenią. Drugi - jej ziemskie echa: walki, która dokonuje się w każdym pokoleniu, a także - jej trzeci wymiar - w indywidualnym jestestwie człowieka, który próbuje żyć Ewangelią.
- I w tym sensie można powiedzieć, że całe chrześcijaństwo jest apokaliptyczne, cały Kościół jest apokaliptyczny, nasze życie zanurzone w chrzcie jest apokaliptyczne, ponieważ ta walka dokonuje się w każdym z nas. I w tym sensie czas Apokalipsy to jest nasz czas - wyjaśnił biskup.
Wystawie towarzyszyć będzie bogato ilustrowany katalog oraz kolekcjonerskie wydanie Apokalipsy w tłumaczeniu ks. prof. Dariusza Koteckiego, z ilustracjami Artura Majki. Wystawę będzie można odwiedzać od 29 maja do 29 września 2019 r.