W zainicjowanym przez amerykańskiego katolika, Andrew Comiskeya programie Strumienie Życia wzięło udział już kilkaset osób. Rekolekcje dają szansę, by na nowo prześledzić historię swojego życia. Odnaleźć źródło zranień. I doświadczyć uzdrowienia.
Katarzyna przez wiele lat zmagała się z brakiem akceptacji swojego ciała. Jako mała dziewczynka usłyszała od swojego taty, że… powinna być chłopcem! - Tato zwracał się do mnie w męskiej osobie, a przed kolegami chwalił się, że ma… syna - wspomina. Wstydziła się swojej kobiecości. Ubierała się więc po męsku - luźne bluzy, spodnie bojówki, włosy obcięte na jeża, brak makijażu… Przez lata myślała o zmianie płci. Na program "Uzdrowienie relacji w Chrystusie” prowadzony przez Strumienie Życia trafiła cztery lata temu.
- Postanowiłam zaryzykować i dać Bogu ostatnią szansę. Odczuwałam wewnętrzne rozbicie i niczym niedające ukoić się cierpienie. Nie wiedziałam, kim jestem. Poza tym lata uzależnienia od pornografii, masturbacji i świata wirtualnego robiły swoje. Coraz częściej myślałam o śmierci - wspomina.
Osób, które doświadczają trudności w dziedzinie płciowości jest wiele. Ideologia gender proponuje im przyjęcie fałszywego obrazu tożsamości. Nie leczy to jednak ich ran, ani nie pomaga wzrastać do pełni kobiecości i męskości.
Zainicjowane w USA przez Andrew Comiskeya Strumienie Życia zdają się być rozwiązaniem. Oparty na teologii ciała Jana Pawła II program uzdrowienia zranień pomaga odkryć prawdę o Bożym planie względem kobiet i mężczyzn oraz doświadczyć uzdrawiającego działania Bożego Miłosierdzia.
Amerykanin sam przeszedł drogę uzdrowienia - w historii własnego życia odkrył źródło swoich homoseksualnych skłonności i pozwolił, by miłość Boga ukształtowała go na nowo. Program trafił do 30 krajów. W Polsce jest od 2014 roku i - za zgodą biskupów miejsca - realizowany jest w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Lublinie, Ełku i Rzeszowie. Planowane jest otwieranie kolejnych ośrodków.
Więcej o programie Strumienie Życia przeczytasz w 27. numerze "Gościa Warszawskiego" na 7 lipca.