Musiał umrzeć egoizm i ludzkie myślenie "nie uda się”. W zamian narodziła się wiara i sąsiedzka solidarność. Parafia na Targówku przetrwała i świętuje 100 lat.
Parafia na Targówku powstała jako wotum za odzyskanie niepodległości. Zbudowali ją prości robotnicy, pracownicy pobliskich fabryk i kolejarze. 8 września 1919 r. konsekrował ją ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce, Achille Ratti.
- Żeby zrozumieć dzisiejszą radość z jubileuszu parafii, trzeba poznać logikę ewangelicznego ziarna - zaczyna opowieść o parafii Zmartwychwstania Pańskiego jej proboszcz, ks. Tomasz Gill.
I kontynuuje: - Ziarno, żeby wydać plon, musi obumrzeć. Tak samo było i tu. Żeby powstała parafia, musiał umrzeć egoizm i ludzkie myślenie: "nic z tego nie będzie”.
- Od początku było to miejsce, które jednoczyło różne środowiska, które nigdy by się nie dogadały, gdyby nie było tu kościoła - wyjaśnia proboszcz.
Dużo było też biedy. Pierwszy proboszcz zapisał w parafialnej kronice: "Częste zabójstwa, napady na pociągi, gwałty, swawole, jakże to wdzięczny temat do duszpasterstwa”. - Dlatego duszpasterze od samego początku łączyli posługę ewangelizacyjną z pomocą charytatywną. Na plebanii był piec, w którym wypiekano chleb dla biednych. Ja także staram się kontynuować działalność charytatywną. Przy parafii działa Stowarzyszenie "Dzieci Targówka”, prowadzimy przedszkole i szkołę integracyjną, w której uczymy dzieci pomagać sobie wzajemnie - mówi.
Parafia, którą obejmował pierwszy proboszcz ks. Eustachy Krocin, liczyła 3 tys. osób, do 1939 r. wzrosła do 12 tys. Rozwój wspólnoty przerwała wojna. Największą tragedią dla parafii i kościoła była tzw. "łapanka na Targówku”. 25 sierpnia 1944 r. hitlerowcy wywieźli z parafii 4 tys. mężczyzn, czyli przynajmniej jedną trzecią mieszkańców. Z kolei po wojnie teren Targówka został przeznaczony na dzielnicę przemysłową, wysiedlano mieszkańców. Los przetrzebionej parafii zawisł na włosku.
- Trudne doświadczenia mogły złamać ludzi i parafia mogła przestać istnieć. Tymczasem niezłomna wiara i międzyludzka solidarność sprawiły, że ta parafia zmartwychwstała. Kościół został odnowiony, funkcjonuje wiele grup, panuje rodzinna atmosfera. Jestem pełen podziwu dla tutejszych mieszkańców - mówi Łukasz Perkowski, reżyser filmu "Targówek Zmartwychwstania Pańskiego”.
Na festynie parafialnym nikogo więc nie dziwi rodzinna atmosfera. Niektórzy, tak jak pan Mariusz Bielecki, rdzenny mieszkaniec, pamiętają czasy, gdy sąsiedzi nie zamykali na klucz drzwi. - Wszyscy się znaliśmy i pomagaliśmy sobie - wspomina.
Obecnie duża część to nowi mieszkańcy, ale mimo to, jak zapewnia proboszcz, w parafii nie ma anonimowości.
O historii parafii na Targówku opowiadają jubileuszowe wystawy. Centralnym punktem jubileuszu była Msza św. odprawiona pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Salvatore Pennacchio. Poświęcona została pamiątkowa tablica i nowy budynek Szkoły Podstawowej im. Achillesa Ratti.
Parafianie mogli wysłuchać wykładu rektora UKSW ks. prof. Stanisława Dziekońskiego pt. "Koncepcja wychowawcza Kościoła zawarta w encyklice papieża Piusa XI «Divini Illius Magistri» a system pedagogiczny Marii Montessori” oraz obejrzeć film pt. "Targówek Zmartwychwstania Pańskiego” w reżyserii Łukasza Perkowskiego.