Wojciech Korfanty zszedł z cokołu, stanął obok Łazienek i przygląda się Polsce. Czy spełniła jego marzenia?
Jak żywy. Właśnie takim go zapamiętałem – mówi Feliks Korfanty, wnuk wybitnego Ślązaka, który wraz z prezydentami Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim odsłonił 25 października odlany z patynowanego brązu pomnik swojego dziadka przy Trakcie Królewskim. W pobliżu stoją już monumenty Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Romana Dmowskiego czy Józefa Piłsudskiego.
– Last, but not least (ostatni, lecz nie mniej ważny – red.) – cieszył się Feliks Korfanty, który na uroczystość przyleciał z San Antonio w USA, gdzie wyemigrował z rodzicami, mając trzy lata. W trakcie uroczystości, na której licznie stawili się przedstawiciele władz centralnych i samorządowych, w tym przedstawiciele miast i związków z Górnego Śląska, stwierdził on, że Warszawa w życiu rodowitego Górnoślązaka zajmowała miejsce szczególne.
– Tu sprawował mandat posła i senatora Rzeczpospolitej. Tu był wicepremierem z rządzie Witosa, tu wreszcie w 1922 r. otrzymał misję utworzenia rządu. Zrealizowanie tego zadania uniemożliwił mu jednak marszałek Piłsudski, który stał za osadzeniem mojego dziadka w Twierdzy Brzeskiej. Warszawa kojarzyła się do tej pory naszej rodzinie z jego śmiercią, poprzedzoną bezpodstawnym uwięzieniem na Pawiaku. Zwolniono go dopiero wtedy, gdy stan zdrowia nie pozwalał mu wyjść na wolność o własnych siłach. Zmarł tu 17 sierpnia 1939 r. i wówczas Warszawa żegnała go „Rotą” – wspominał wnuk wybitnego Ślązaka. Przypomniał też jego ostatnią wolę, by lud śląski został wierny zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski. By nie ustawał w pracy i poświęceniu, aby z niej zrobić Polskę godną marzeń: wielką, mocarstwową, katolicką, praworządną, zawsze sprawiedliwą. Bryła, obok której stoi postać, jest wykonana z czarnego polerowanego granitu, na której znajduje się napis: „Wojciech Korfanty 1873–1939, polityk śląski, chrześcijański demokrata”.
– II Rzeczpospolita niestety nie postawiła Korfantego na piedestale, a i ta obecna też potrzebowała długiego czasu, by tutaj ten pomnik stanął – powiedział Andrzej Duda przed odsłonięciem monumentu dłuta Karola Badyny. Dodał, że 11 listopada, udając się na uroczystości w Świątyni Opatrzności Bożej, składa kwiaty przed każdym ze stojących na Trakcie Królewskim pomników ojców niepodległości. Na zakończenie wystąpił Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”, śpiewając popularne śląskie piosenki jak „Karliku, Karliku” i „Szła dzieweczka”. Wcześniej zespół uświetnił także Eucharystię, którą odprawił w intencji Wojciecha Korfantego i ojczyzny kard. Kazimierz Nycz. W homilii abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, prosił, by nikt nie przechodził obok pomnika wielkiego Ślązaka obojętnie, bez refleksji nad upragnioną przez niego Polską.
Zamieszczone przez internautów komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.