Pątnik z Polski do św. Szarbela – Krzysztof Noworyta wyruszył w drogę z nietypową „polisą ubezpieczeniową”. Są już pierwsze owoce wstawiennictwa libańskiego mnicha.
Krzysztof Noworyta na co dzień pracuje dla jednej z warszawskich agencji kreatywnych. – Przychodzi taki moment, kiedy zaczynam jechać na rezerwie, i wtedy coś w środku mi mówi: „Chodź, Krzysiek, przejdziemy się”. Czuję się wówczas tak, jakby Bóg wzywał mnie po imieniu i zapraszał w drogę – wyjaśnia.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.