W liturgiczne wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus ulicami Powiśla po raz pierwszy przeszła wieczorna procesja różańcowa z figurą świętej.
Do uroczystości odpustowych, które są także rocznicą konsekracji świątyni, parafia na Tamce przygotowywała się przez trzydniową adorację Najświętszego Sakramentu i nowennę za wstawiennictwem Małego Kwiatuszka.
Od kilku lat w każdy pierwszy czwartek miesiąca po wieczornej Eucharystii w bocznej kaplicy kościoła odbywa się nabożeństwo z wyczytywaniem próśb i podziękowań za sprawą św. Tereski w obecności jej relikwii. – Nie został jeszcze zgłoszony spektakularny cud dokonany za sprawą św. Tereski w naszej parafii, ale też nie o sam cud przecież chodzi. Ważna jest cierpliwa i wytrwała modlitwa, która prowadzi do zmiany serca i pogłębienia bliskości z Jezusem – tłumaczy ks. Mirosław Kreczmański, proboszcz parafii św. Tereski od Dzieciątka Jezus.
- Na przykładzie św. Tereski widać, że kiedy Bóg zaszczepia w serca młodych ludzi wielkie ideały, to one dzięki łasce są możliwe do spełnienia - przekonywał ks. Gałka. Agnieszka Kurek-Zajączkowska1 października sumie odpustowej w intencji kapłanów przewodniczył ks. Andrzej Gałka, rektor kościoła św. Marcina. – Uroczystość odpustowa św. Tereski jest okazją, by każdy z nas przyjrzał się swojemu powołaniu i wyszedł z kościoła pojednany. Każdy z nas ma do spełnienia zadanie i u św. Tereski możemy podpatrzeć, jak pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, jak ufać Bogu, jak robić małe kroki dla Stwórcy, jak dążyć do jedności z Bogiem w każdej sytuacji, a jeśli ją stracimy, to gdzie szukać drogi. Święta uczy nas też wewnętrznej wolności i potrzeby wyrzeczenia oraz tego, czym jest miłość. Tereska nie żąda jedynie życia miłością, a bycia miłością. To są wszystko trudne wymagania, ale jedynie słuszne – wskazał.
Ks. Gałka przypomniał również, że Mała Tereska jest patronką misji, mimo że nigdy na nie nie pojechała. – To nam uświadamia, że każdy z nas jest powołany do misji w miejscu, gdzie jesteśmy. My w Kościele mamy do spełnienie zadanie, każdy w ramach swojego powołania. I zadawajmy sobie pytanie każdego dnia: Czy Jezus jest ze mnie zadowolony? – pytał na zakończenie homilii.
Po Mszy św. miał miejsce obrzęd poświęcenia róż. Gdy św. Tereska umierała, obiecała, że po swojej śmierci ześle na ziemię deszcz róż. Myślała o łaskach, ale ich zewnętrznym znakiem stały się kwiaty. Gdy uprosi u Boga łaskę, daje znak. W otoczeniu modlącego się pojawia się róża, czasami inny kwiat, a niekiedy piękny różany zapach.
Po Mszy św. z kościoła wyruszyła procesja różańcowa. Przeszła ul. Elektryczną, Zajęczą i Dobrą w kierunku Tamki. W tym roku ze względu na pandemię parafia na Tamce nie organizowała festynu.