"Jak odnajdować znaki Boga w świecie i we własnym życiu, jak nie utracić tego absolutnego słuchu na głos Pana?" - pisze ks. Robert Skrzypczak.
Wierzyć w Chrystusa nigdy nie było łatwo. Nie sądziłem jednak, że wizerunek dzisiejszego chrześcijaństwa przejdzie aż tak gwałtowne przeobrażenie z postaci wiary powszechnej i wspólnotowej - cechującej epokę konstantyńską, gdzie wszyscy zgadzali się co do głównych wartości Ewangelii, kto zaś tak nie uważał, był uznawany za odstępcę lub odszczepieńca - w skromną, choć o wiele bardziej angażującą osobiście formę wyraźnie zadeklarowanych uczniów Chrystusa, będących niejednokrotnie w społeczeństwie coraz bardziej spoganiałym jak małe wyspy na oceanie świata" - pisze we wstępie swojej książki ks. Skrzypczak.
I na kolejnych kartach tłumaczy, jak być tą wyspą wiary, pełną dobrych owoców, zachęcającą innych do poznania źródła tej obfitości.
A zadanie nie jest łatwe. Bo żyjemy w świecie, który zatraca poczucie grzechu, tłumacząc go chorobą, rysą charakteru, okolicznościami... A jeśli to nie wina człowieka, to niepotrzebne stają nawrócenie, żal, pokuta. Świat ślepy na własny grzech i wyjałowiony z wiary staje się miejscem strasznym i okrutnym.
Jak więc nieść mu Dobrą Nowinę? Jak w codzienności być świadkiem Chrystusa? Jak omijać rafy, by wypłynąć na głębię wiary?
Dla Czytelników mamy trzy egzemplarze książki "Nie umrzeć za życia. Wiara, krzyż, nawrócenie", ufundowane przez Dom Wydawniczy "Rafael" z Krakowa.