W Domu Arcybiskupów Warszawskich miała miejsce premiera książki Pawła Zuchniewicza "Ojciec wolnych ludzi", beletryzowanej biografii Prymasa Tysiąclecia.
Z cnót moralnych na pierwszym miejscu wymienił miłość, aż do miłości nieprzyjaciół akcentowanej nie tylko w słowie, nauczaniu, kazaniach, ale przede wszystkim w życiu.
- To, że Wyszyński w 1965 r. złożył podpis pod przygotowanym listem do biskupów niemieckich, byłoby niemożliwe, gdyby nie postawa jego miłości, także tej miłości nieprzyjaciół, którą miał, będąc w Stoczku, Prudniku i Komańczy, kiedy upominał swoich współpracowników, przypominając, że to są też nasi bracia, mimo że nas krzywdzą - zaznaczył kardynał.
Autor książki podkreślił, że przesłanie, jakie płynie z życia prymasa, to wolność niezależna od warunków zewnętrznych. - Prymas był wolny, bo będąc pozbawionym zewnętrznej wolności, miał wolność wewnętrzną. Człowiek wolny to ten, który podejmuje decyzje. To jest to, co prymas może nam przekazać - w każdej sytuacji jest sens, nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko się wali - powiedział Paweł Zuchniewicz.
Dodał, że prymas każdego traktował jako swoje dziecko, nawet komunistów. - Kiedy był jeszcze w Stoczku i pisał podsumowanie swojego uwięzienia, nazywał siebie: "biskupem więziennej diecezji”. On patrzył na wszystkich, którzy tam byli, łącznie z członkami korpusu bezpieczeństwa wewnętrznego, jako na swoich diecezjan, jak na swoje dzieci - mówił. - Odnotowywał z pewną satysfakcją postęp moralny tych ludzi. On poczuwał się do ojcostwa i być może dlatego my czuliśmy się przy nim tak bezpiecznie - dodał.
Aneta Liberacka, redaktor naczelna Stacji7.pl, zwróciła uwagę, że twórczość prymasa może być atrakcyjna dla młodego pokolenia. - Każde zdanie prymasa to cytat, który może w człowieku zostać i coś w nim zmieniać. Dla mnie to jest "mega" współczesne. Wolność jest w nas, tylko my nie potrafimy jej pielęgnować, nie potrafimy jej odkryć i autorytet prymasa Wyszyńskiego tego może nas nauczyć - mówiła.
- Dzisiaj ludzie młodzi bardzo dużo mówią o wolności, jest ona "rozkminiana” na wszystkie strony, tylko tak naprawdę nie zastanawiamy się nad tym, czym jest nasza osobista wolność, i myślę, że w tej książce i w nauce prymasa odpowiedź na to pytanie każdy może znaleźć. Z tej książki przebijają pracowitość prymasa i planowanie czasu. To jest coś bardzo współczesnego i coś, z czym się borykamy teraz. Nikt nie ma na nic czasu i mamy tendencję do jego marnotrawienia, scrollowania komórek godzinami - i to ucieka nam przez palce. Prymas Wyszyński podkreślał, że nie jest ważny efekt pracy, ale to, co się w tobie wykształci przez pracę - powiedziała A. Liberacka.
W popularyzację nauki prymasa włączyło się Biuro Programu "Niepodległa”. - Prymas Wyszyński może być autorytetem nie tylko dla katolików, nie tylko dla chrześcijan, ale dla wszystkich. Beatyfikacja prymasa i matki Czackiej jest dobrym momentem, by o tych autorytetach przypomnieć - powiedział Wojciech Kirejczyk, zastępca dyrektora biura.