Czy można zareklamować Mszę św.? Klerycy warszawskiego seminarium zaprezentowali swój najnowszy spot "Jest takie miejsce". Zapraszają w nim na cotygodniową Mszę św. w języku łacińskim z chorałem gregoriańskim.
Od premiery w niedzielę 24 kwietnia niespełna 3-minutowy film można obejrzeć na kanale YouTube i w social mediach archidiecezji warszawskiej.
Jest takie miejsceMsza św. odprawiana w każdy czwartek o 18.30 w języku łacińskim to jeden z najbardziej uroczystych momentów życia seminaryjnego. - W tej pięknej liturgii można naprawdę zachwycić się tajemnicą Boga. Chcieliśmy pokazać, że Msza święta może być czymś absolutnie niezwykłym - mówi Andrzej Łazar. - W zwykłej codzienności pojawia się to niezwykłe, przychodzi Pan Bóg - tłumaczy Michał Tarasiewicz. - Chcieliśmy nagrać film, który wypromuje coś, czym żyjemy. W centrum naszego życia jest Msza święta. Dlatego postanowiliśmy zaprosić na Mszę w języku łacińskim, celebrowaną w naszym seminarium od wielu lat w każdy czwartek - mówi Jakub Zinkow, jeden z twórców scenariusza.
O oprawę liturgiczną i muzyczną tej Mszy św. od początku do końca dbają warszawscy seminarzyści. Klerycka schola wykonuje śpiewy gregoriańskie. - Zapraszamy wszystkich, którzy chcą doświadczyć piękna liturgii i spotkać się z żywym Bogiem.
Co jakiś czas w internecie pojawiają się filmiki przygotowywane przez kleryków. Przeważnie są to tzw. spoty powołaniowe. Kilka lat temu popularność w sieci oraz w polskich mediach zdobył spot powołaniowy "Obietnica", przygotowany przez warszawskich kleryków.
Obietnica - The PromiseTym razem najnowszy spot to "reklama Mszy świętej". Czy można Mszę świętą tak po prostu zareklamować? - Msza święta nie jest towarem czy produktem, który możemy po prostu zareklamować, ale możemy po prostu zaprosić: dać pewien impuls, zaproszenie, sygnał, żebyś zaufał Panu Bogu, że może On chce do Ciebie przyjść w tej Mszy świętej - mówi Jakub Zinkow.