Nowy numer 22/2023 Archiwum

Z lekkim oddechem

Jeden człowiek kroplą swej wrażliwości może wywołać strumień dobra dla siebie i innych, w tym i w przyszłym życiu. Dla takich osób powstał „Mural nadziei”.

Basia Górek jest wolontariuszką w Ośrodku Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów w Warszawie od prawie dwóch lat. Swojej podopiecznej poświęca 4–6 godzin tygodniowo.
– Chciałam, aby mnie ktoś potrzebował po śmierci mojej mamy. Mówi się, że hospicjum to „umieralnia”, ale ja tu odzyskałam życie – przyznaje.


Pierwszy z dwunastu


W podzięce takim wolontariuszom 14 marca na warszawskim Targówku odsłonięto „Mural nadziei”. Docelowo będzie ich dwanaście – tyle, co łóżeczek dziecięcych w Hospicjum im. bł. Michała Sopoćki w Wilnie. Powstaną w różnych miastach Polski. Każdy będzie zachęcał do wsparcia hospicjum litewskiego i lokalnego. Będą poświęcone lekarzom, pielęgniarkom, personelowi i wolontariuszom hospicjów. Projekt, który promuje ruch hospicyjny, udało się sfinalizować dzięki pomocy pracowników urzędu dzielnicy Targówek.
– W naszym kraju mieszkają cisi bohaterowie. Karmią, zmieniają pampersy, myją, podają leki, robią zakupy czy po prostu towarzyszą podopiecznym hospicjów domowych i stacjonarnych. Część z nich tworzy kluby przyjaciół. Są na pierwszej linii obrony przed bezdusznością. Wykonują najczarniejszą, ale najbardziej potrzebną robotę. Niosą całego siebie choremu – mówił przed odsłonięciem muralu Grzegorz Kiciński, szef Fundacji Aniołów Miłosierdzia.
Artysta, darczyńcy oraz wykonawcy muralu chcą pozostać anonimowi, tak jak anonimowi są ludzie czuwający przy łóżkach chorych. Obraz przedstawia dziewczynkę z balonikiem i ma skłonić przechodniów także do myślenia o swoim życiu.
– Dziewczynka trzyma w ręku balonik nadziei. Kiedyś usłyszałem taką prawdziwą historię: dziecko odprowadziło do hospicjum swojego tatę i później tam go odwiedzało. Było zadowolone. Powiedziało: „Tata nigdy nie miał dla mnie czasu. Jak jest w hospicjum, to możemy być razem” – opowiadał Grzegorz Kiciński.


Trzy złote


Łączna liczba osób obejmowanych opieką hospicyjną w Polsce sięga niemal 100 tys. rocznie, z czego ponad 60 tys. otrzymuje wsparcie w warunkach domowych. Główny problem wszystkich placówek w Polsce to brak pieniędzy. Dlatego w hospicjum księży marianów, działającym głównie w prawobrzeżnej części Warszawy i jej okolicach, powstał wolontariat kompetencyjny.
– Nie trzeba tu poświęcać wiele czasu. Ktoś potrafi piec ciasta – może je przygotowywać dla podopiecznych. Informatyk może pomóc nam z komputerami, prawnik – w zawiłościach kodeksowych – zachęca Karol Koeber z Ośrodka Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów.
Placówka zaprasza też do wolontariatu opiekuńczego, stacjonarnego, logistycznego, akcyjnego, pracowniczego czy duchowego. Wsparciem może też być przekazanie datku czy 1,5 proc. podatku, a nawet zbieranie plastikowych nakrętek.
Mimo ciężkiej pracy i trosk finansowych posługa w hospicjach daje wiele radości i otwiera na życie. – Gdy jechałam do Wilna, by budować hospicjum, wiedziałam, jak ma wyglądać, ale w kieszeni miałam jedynie ofiarowane mi trzy złote. Położyłam je przed tabernakulum w kościele w Wilnie i modliłam się. Hospicjum powstało i działa, a w nim dzieje się wiele cudów, dochodzi do przebaczenia i pojednania. Łzy zamieniają się w uśmiech – przekonuje s. Michaela Rak ZSJM, która prowadzi Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki na Litwie. – Czasem ktoś myśli, że w hospicjum umrze, a wypisują go do domu. Mówi wtedy, że umarła w nim głupota, a on właśnie budzi się do prawdziwego życia. Jesteśmy w centrum życia i wdzięczności. Hospicjum to dom, to patrzenie w oczy i słyszenie się. Rozum i serce muszą tu iść w parze – opowiada.
– Zdarzają się też cuda, że pacjent przyznaje: „Mój żywot to była kompletna ruina. Ale na ostatniej prostej upiększył się przez przebaczenie i pojednanie z Bogiem i ludźmi. Czuję, jakby moje życie się wyzerowało”. I wtedy pacjent umiera z lekkim oddechem – dodaje Grzegorz Kiciński.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast