Procesja różańcowa z figurą Matki Bożej Łaskawej 13 maja przeszła ulicami Starego i Nowego Miasta.
Była ona kontynuacją tradycji z 1652 r., kiedy to w intencji ochrony przed zarazą po raz pierwszy pod miejskimi murami obronnymi przeszła procesja z figurą Madonny ze strzałami. Przemarsz był organizowany rokrocznie do powstania listopadowego. Procesja została wznowiona w 2015 r. po 185 latach przerwy.
W tym roku figura była niesiona przez mężczyzn należących do Akcji Katolickiej, Rycerzy św. Jana Pawła II, Wojowników Maryi, Żołnierzy Chrystusa, Plutonów Różańcowych i Społecznego Komitetu Krzewienia Kultu Matki Bożej Łaskawej.
Procesja była wielkim świadectwem wiary. Wśród przechodniów i turystów wzbudzała różne reakcje: zainteresowanie, ale i obojętność, uśmieszki, ale także krótkie i ciche włączenie się do modlitwy. Bardzo dużo osób wyciągało telefony komórkowe i kręciło filmy czy robiło zdjęcia.
Po procesji wierni modlili się w jezuickim sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Eucharystii przewodniczył socjusz przełożonego Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. - Maryja była pełna łaski i wdzięku. W tym mamy być jej podobni. A czym napełnione jest nasze serce? Mętną wodą czy szlachetnym winem? Ci, którzy są napełnieni mętną woda podpuszczają jednych na drugich, są pełni agresji, targa nimi niepokój. Ci, którzy są napełnieni szlachetnym winem, mają w sobie radość, życzliwość, wprowadzają pokój, nie walczą przeciw człowiekowi, a o człowieka - tłumaczył w homilii o. Wojciech Żmudziński SJ.
Wzywał do modlitwy, by przez Maryję człowiek był rycerzem Zbawiciela, który ratuje innych i odznacza się łaskawością wobec bliźnich. Przekonywał, że Maryja nie gorszy się naszymi wadami narodowymi i nie traci wobec ludzi cierpliwości. - Maryja uczy nas wdzięczności. Aby mieć wdzięczność, trzeba spojrzeć na rzeczywistość oczami Maryi. Wtedy trud sprawia nam przyjemność i patrzymy w przyszłość z nadzieją - tłumaczył jezuita.
Wyjaśniał, że osoba, która doświadczyła miłości i dobra, łatwiej później widzi miłość i dobro w świecie i ludziach, których spotyka. - Szukaj dobra w każdym. Proś Boga o pogodę ducha i obdarzenia cię pokojem, a wtedy staniesz się osobą pełną wdzięku. Nie narzekaj, bo będziesz brzydka. Miej szlachetne serce i wdzięk. A to się nigdy nie starzeje - wzywał o. Żmudziński.
Nawiązał także do tytułu Matki Bożej Łaskawej jako Patronki Warszawy i Strażniczki Polski. - Jak potoczą się losy stolicy i kraju? Czy to zależy od naszej wdzięczności i łaskawości? Potrzebujemy wiary, że nad wszystkim czuwa Bóg. Nie dajmy ogołocić się z łaskawości i szlachetności. Nie pozwólmy, by życiowe zawieruchy zrobiły z nas zgorzkniałych staruszków. Nie walczmy z człowiekiem, a o człowieka - zakończył.
W Mszy św. uczestniczyli m.in: ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii katedralnej, kapucyni, duchowni z katedry polowej Wojska Polskiego i wiele sióstr zakonnych z różnych zgromadzeń.
Uroczystość poprzedziła 9-dniowa nowenna do Matki Bożej Łaskawej, a dzień wcześniej siostry urszulanki o godz. 18.50 w sanktuarium poprowadziły Akatyst ku czci NMP.