Nawet gdyby michalitki i parafia Miłosierdzia Bożego w Ząbkach miały dwa razy większy budynek, chętnych do ich podstawówki nie zabrakłoby. Dlaczego?
Zanim rozlegnie się dzwonek, w patio roześmiane dzieci mijają dużą figurę Matki Bożej w koronie. To Wspomożycielka Wiernych, kopia rzeźby z Miejsca Piastowego, związanego z założycielem michalickich zgromadzeń, bł. ks. Bronisławem Markiewiczem.
– Jego ideały chcemy realizować w naszej szkole: wychowanie całego człowieka, z całym wyposażeniem intelektualnym, psychicznym i duchowym. Nasz założyciel pragnął wychować człowieka pokornego, który będzie realizował się w odpowiedzialnej służbie innym, społeczeństwu, ojczyźnie – deklaruje od progu szkoły siostra Agnieszka Maria Chrapek, która prowadzi placówkę w Ząbkach od 12 lat. Szkoła mieści się pod jednym dachem ze świątynią Miłosierdzia Bożego. Budynek, wzniesiony 30 lat temu przez ks. Wacława Kuleszę, nie był projektowany jako szkoła, choć dziś świetnie spełnia tę funkcję. Gdyby jeszcze miał prawdziwą salę gimnastyczną… – Myślimy i o tym, mamy nawet projekt – cieszy się siostra dyrektor. Te plany znajdą się w kapsule czasu, którą szkoła przygotowała na świętowane 17 maja 25-lecie istnienia. Uczniowie włożyli do niej swoje listy do kolegów, które mają być otwarte za kolejne ćwierć wieku. Jest wydrukowany na szkolnej drukarce herb placówki, zdjęcie rady pedagogicznej i pendrive z zapisem zajęć terapeutycznych. – Wszystko złożymy pod figurą św. Józefa. W końcu na wybudowanie potrzeba co najmniej 5 mln zł. To suma niewyobrażalna, ale opiekun Jezusa może wymodlić wiele – ma nadzieję michalitka. Szkoła przy ul. 11 Listopada 4 powstała na prośbę rodziców. Jej pierwszy dyrektor, Dariusz Rybak, zgromadził wokół tego pomysłu wiele osób. Proboszcz, ks. Władysław Trojanowski, który objął wówczas parafię, zgodził się bez wahania. Obecny proboszcz ks. Andrzej Kopczyński jest tego samego zdania. To była dobra decyzja. Z gabinetu siostry dyrektor okno wychodzi na boisko. Na przerwach dzieci bawią się i grają w piłkę, podśpiewując piosenki w rodzaju „Oto jest dzień”. Siostra mówi, że gdy dusza rozśpiewana, znaczy że dziecko szczęśliwe i otwarte na rozwój. Z okazji jubileuszu pobłogosławiono też ściankę wspinaczkową. Kilkoro nauczycieli ma już uprawnienia do prowadzenia takich zajęć. Oprócz tego uczniowie mogą korzystać z mnóstwa dodatkowych zajęć: od nauki gry na gitarze po ceramikę, od tańca po szachy. Jest siłownia i świetnie wyposażona biblioteka. Podczas przerw wypełnia się także czytelnia. Tu do dyspozycji są wygodne fotele, klocki, włóczki do szydełkowania, jest drukarka 3D, komputer, książki i… kilkanaście egzemplarzy Pisma Świętego. – Dzień zaczynamy od modlitwy. W piątki każda klasa uczestniczy w nabożeństwie w kościele, a w pierwsze piątki we Mszy św. Są rekolekcje, dni skupienia i pielgrzymki, w których uczestniczą oczywiście także nauczyciele. Rodzice cenią sobie, że szkoła i dom przekazują te same wartości – podkreśla s. Agnieszka Maria Chrapek. Przy wejściu znajduje się wizerunek Miłosierdzia Bożego i sztandar szkoły z portretem jej patrona ks. Jana Twardowskiego oraz jego słowami: „Bogu się mówi – tak”. 15 lat temu poeta odwiedził placówkę. – Mamy pod domem rejonową szkołę, ale chłopcy i my wolimy przyjeżdżać tutaj. Chętnie uczą się. Lubią swoich nauczycieli. Religia jest tu dla wszystkich ważna, choć nie ma w tym żadnej przesady – mówi jeden z ojców czwarto- i szóstoklasisty. W szkole pracują jeszcze dwie michalitki: katechetka Kinga Walkiewicz oraz Barbara Chrapek, psycholog i psychoterapeuta. Na piętrze mieści się gabinet z urządzeniami do terapii muzycznej TOMATIS, która znacząco poprawia zdolności motoryczne, emocjonalne i poznawcze oraz do biofeedbacku, który pomógł już niejednemu uczniowi borykającemu się z brakiem skupienia. – W naszej szkole mocno stawiamy na współpracę z rodzicami. Stąd comiesięczne spotkania formacyjne, które są punktem wyjścia do dyskusji o możliwych problemach wychowawczych. Staram się poświęcać potrzebującym pomocy cały swój czas – mówi s. barbara, rodzona siostra dyrektorki. Obie są z kolei siostrami zmarłego prawie 22 lata temu innego michality, biskupa Jana Chrapka. 1 września 1997 r. w szkole rozpoczęło naukę 45 uczniów. Dziś w 17 oddziałach uczy się w sumie 350. Gdyby jednak parafia, która od 2004 r. jest organem prowadzącym szkołę, miała dwukrotnie większy budynek, chętnych by nie zabrakło. Na razie jednak szkoła jest kameralna, choć publiczna.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się