- Z wiarą w Boga łączyć się winna miłość bliźniego i troska o wspólnotę - apelował bp Wiesław Lechowicz podczas Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Narodowe Święto Niepodległości.
Rozpoczynamy dzisiejsze świętowanie Święta Niepodległości od Mszy Świętej, którą sprawujemy w Świątyni Opatrzności Bożej. Dziękujemy za dar Konstytucji 3 maja, której owocem była obietnica powstania tej świątyni, dziękujemy za odzyskanie niepodległości w 1918, a potem w 1945 i 1989 r. Dziękujemy za wielkich Polaków i Polki XIX, XX i XXI w., ale równocześnie tak jak zawsze w ten dzień jest to Msza błagalna - mówił na początku Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej kard. Kazimierz Nycz, witając wiernych, kapłanów oraz władze różnych szczebli, w tym prezydenta RP Andrzeja Dudę. - Modlimy się do Boga za naszą ojczyznę, w intencji wszystkich spraw i problemów, które ona przeżywa w roku 2023. Prosimy Boga w Trójcy Świętej Jedynego i powierzamy Bożej Opatrzności, aby ten dobry czas dla Polski mógł trwać jak najdłużej - dodał metropolita warszawski.
Msza św. rozpoczęła się od wprowadzenia pocztu sztandarowego Wojska Polskiego i odegrania hymnu. Wcześniej prezydent Andrzej Duda oddał hołd prezydentom Rzeczypospolitej na uchodźstwie, spoczywającym w mauzoleum. W Świątyni Opatrzności Bożej stanęły liczne poczty sztandarowe, środowiska patriotyczne, kombatanci oraz harcerze. Homilię wygłosił bp Wiesław Lechowicz. Ordynariusz Wojska Polskiego przywołał słowa czytań mszalnych o tym, że nie można służyć jednocześnie Bogu i mamonie.
- Nie do pogodzenia z wiarą w Boga jest zachłanność na dobra materialne, a w szerszym znaczeniu na to wszystko, co zagraża wierze w Boga i co może Boga zasłonić lub zająć miejsce Jemu właściwe, czyli pierwsze - nie tylko chciwość pieniędzy, ale i władzy, sławy, znaczenia, wpływów - podkreślił. - Tego rodzaju zachłanność niesie bowiem ryzyko oddawania czci nie Bogu osobowemu, ale materialnym i będącym wytworem ludzkiej wyobraźni bożkom. Dobra materialne nie są godne miłości, ale miłości mają służyć. Nie są celem, ale środkiem do osiągnięcia celu - dodał, akcentując, że "prymat Boga w życiu osobistym i społecznym ma niebagatelne znaczenie dla zachowania wolności”.
Biskup Lechowicz stwierdził, że "szaleństwem byłoby stawiać siebie w miejsce Boga i ustanawiać prawa przeciwne prawom boskim".
- W perspektywie prac nowo wybranego parlamentu i przyszłego rządu trzeba z tego miejsca, Świątyni Opatrzności Bożej, zaapelować o respektowanie tej zależności między wolnością i prawdą. Wierzący w Boga niech czynią to ze świadomością bycia umiłowanymi dziećmi Boga, a niewierzący z pokorą wobec prawdy o człowieku! - podkreślił bp Lechowicz.
Przytoczył też słowa św. Jana Pawła II: "Nie ma wolności bez solidarności. Solidarność - to znaczy: jeden i drugi, a więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim. I nigdy brzemię dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza od solidarności. Nie może być program walki ponad programem solidarności".
- Od wypowiedzenia tych słów minęło już 36 lat, a brzmią jak recepta na trawiący nas dzisiaj nowotwór wzajemnej wrogości. Program solidarności, a nie walki prowadzi do trwania wolności i w wolności - stwierdził biskup polowy Wojska Polskiego, cytując także słowa Deklaracji Niepodległości z 1918 r.: "Okażmy się godnymi tych potężnych nadziei, które z górą przez wiek żywili wśród ucisku i niedoli ojcowie nasi. Niech zamilknie wszystko, co nas wzajemnie dzielić może, a niech zabrzmi jeden wielki głos: Polska zjednoczona niepodległa".
- No cóż, nie pozostaje nam nic innego jak modlić się, by słowa tamtej Deklaracji i współczesnych deklaracji zamieniły się w czyn - zakończył.
W czasie Eucharystii prezydent Andrzej Duda rozpalił też Świecę Niepodległości, a wszyscy zgromadzeni pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza odmówili Akt Dziękczynienia Polski.