W parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zainstalowano relikwie rodziny z Markowej. Kardynał Kazimierz Nycz poświęcił ikonę polskich męczenników.
Uroczystość odbyła się 2 grudnia w towarzystwie członków m.in. duszpasterstwa angielskojęzycznego i hiszpańskojęzycznego, Comunione e Liberazione i bractwa kurkowego.
– To doniosłe wydarzenie dla naszej wspólnoty parafialnej z racji niedawnej beatyfikacji, jak również z powodu historii naszego kościoła, który był świadkiem cierpienia wielu Żydów mieszkających na terenie getta warszawskiego – mówił na początku Eucharystii ks. Roberto Rinaldo, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przy al. Solidarności 80.
Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. W homilii przypomniał, że beatyfikacja rodziny Ulmów odbiła się szerokim echem w świecie i Kościele. – Sercem i istotą wprowadzenie tych relikwii nie jest umieszczenie ich cząstki w kościele. Sensem jest to, by przypominały one o rodzinie z ojcem i matką oraz siedmiorgiem dzieci, którzy żyli na ziemi przemyskiej i byli wrażliwi na poczęte życie i sprawy innych ludzi, mimo że pewnie nie raz z trudem wiązali koniec z końcem. To nam pokazuje, że wokół nas są inni, wobec których powinniśmy być otwarci i pomocni – mówił metropolita warszawski.
Przypomniał, że mimo że dużo ryzykowali, to w duchu miłości chrześcijańskiej i ludzkiej, starali się ocalić życie innym, oraz że do tego przygotowywali się przez wiele lat.
– Zostali beatyfikowani jako męczennicy. Mogli być wyniesieni na ołtarze jako wyznawcy – jako rodzina dobrze wychowująca swoje dzieci. W naszych czasach, przy tej tragicznej demografii, byliby przykładem dla nas – mówi kard. Nycz.
– Życzę, by błogosławieni Ulmowie, którzy jakby bardziej się będą za was teraz modlić, pomagali odpowiadać na pytania, którymi żyje parafia, Warszawa i Kościół. Niech będą dla was przykładem wiary – życzył.
Na zakończenie uroczystości poświecił ikonę męczenników z Markowej, którą napisał proboszcz ks. Roberto Rinaldo.