W więzieniu na Rakowieckiej zajmowali sąsiednie cele. Kontaktowali się stukaniem w mur. Pierwszy raz zobaczyli się na swoim ślubie. Opowiada o nich spektakl „Przez ścianę”.
Wiesławę Pajdak, córkę legionisty, aresztowano w 1947 roku pod pretekstem podejrzeń o konspirację. Jerzego Śmiechowskiego ps. Tur oskarżano o szpiegostwo, bo zorganizował akcję przerzutu do Szwecji Stefana Korbońskiego. Oboje byli młodzi, pochodzili z rodzin o korzeniach patriotycznych i trafili do więzienia z powodów politycznych. Ich cele dzieliła ściana. Mała i Ju, jak się pieszczotliwie nazywali, nie znali się wcześniej. Nawiązali ze sobą kontakt, wystukując alfabetem Morse’a różne wiadomości. Zaczęło się od prostych pytań: „Kim jesteś, za co siedzisz?”. Kiedy okazało się, że Jerzemu grozi kara śmierci, Wiesława podtrzymywała go na duchu. Pomiędzy wezwaniami na przesłuchania i torturami opowiadała Jerzemu krzepiące historie i streszczała książki. Najwięcej czasu poświęciła „Tristanowi i Izoldzie”. Po kilku miesiącach, wciąż porozumiewając się alfabetem Morse’a, Jerzy oświadczył się Wiesi, a ona zgodziła się zostać jego żoną. Zanim jednak mogli się spotkać, minęło niemal 6 lat. Po raz pierwszy zobaczyli się podczas swojego ślubu 9 kwietnia 1953 roku w zakładzie karnym w Grudziądzu. Kilka tygodni później Wiesława, na mocy amnestii, opuściła więzienie. Państwo Śmiechowscy przeżyli wspólnie 55 lat. Ona pracowała w Akademii Medycznej na wydziale stomatologii, a potem jako dentystka, On został zatrudniony w Stowarzyszeniu PAX. Jerzy zmarł 6 sierpnia 2008 roku, a Wiesława 18 sierpnia 2011 roku w Warszawie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.