Jest wart nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Jedyny obraz geniusza z Niderlandów do 8 grudnia można oglądać w wilanowskim Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Nawet nie wszyscy koneserzy malarstwa wiedzą, że w polskich zbiorach znajduje się dzieło Vincenta van Gogha. „Van Gogh. Historie jednego obrazu” to wystawa jedynego w polskich zbiorach obrazu Vincenta van Gogha – holenderskiego mistrza postimpresjonizmu; jednego z najwybitniejszych artystów XIX stulecia.
Vincent van Gogh namalował je w 1883 r., czyli mniej więcej 5 lat przed swoimi najsłynniejszymi dziełami – takimi jak "Słoneczniki" czy "Gwiaździsta noc". Malował je w plenerze, w technice olejnej. Obraz przez lata zmieniał miejsce przechowywania i właścicieli. Wkrótce po powstaniu przechodził z rąk do rąk, a często przypadkowi posiadacze nie zdawali sobie sprawy z jego artystycznej, historycznej i finansowej wartości. Gdy na początku XX stulecia prace van Gogha zyskały rozgłos i znacznie zwiększyły wartość, "Wiejskie chaty pośród drzew" znajdowały się już w rękach kolekcjonerów – najpierw w Belgii, a potem w Szwajcarii. W 1987 r. dzieło, zakupione przez Porczyńskiego za ponad 80 tys. funtów, ostatecznie trafiło do Polski, a od 2020 r. pozostaje w depozycie Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego.
Obraz Vincenta van Gogha "Wiejskie chaty pośród drzew" można oglądać w Muzeum Mt 5,14.Płótno zatytułowane "Wiejskie chaty pośród drzew" stanowi część Kolekcji im. Jana Pawła II, którą opiekuje się Muzeum Mt 5,14.
- Pracownicy Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych (LANBOZ) przy Muzeum Narodowym w Krakowie przez rok identyfikowali rodzaj pigmentów, a także przebadali dokładnie podobrazie. "Wiejskie chaty pośród drzew" pochodzą z najwcześniejszego okresu twórczości van Gogha, w którym artysta stosował stonowane barwy i wykazywał skłonność do kolorów ciemnych, zanim poddał się wpływowi impresjonistów - mówi Stefania Ambroziak, jedna z kuratorek wystawy.
Obraz "Wiejskie chaty pośród drzew" jest jednym z pierwszych obrazów stworzonych przez van Gogha, pochodzącym z jego ostatniej holenderskiej pracowni. Mieściła się ona w przybudówce rodzinnego domu artysty. Praca przedstawia niezwykle realistyczny pejzaż holenderskiej wsi, można przypuszczać, że tego typu widokom malarz przyglądał się od dziecka.
Praca odnaleziona 13 lat po śmierci van Gogha, zanim trafiła do warszawskiego muzeum, przeszła długą drogę: przechowywana latami na strychu, zakupiona przez handlarza starociami, a następnie krawca, niemal przypadkowo uniknęła zniszczenia. Płótno do dzisiaj nosi ślady tych zaskakujących przygód.