Siostry z Powiśla

Ratowane dzieci z getta, szpital powstańczy, akademik dla dziewcząt, obiady dla potrzebujących, papieskie czwartki, katechizacja, praca naukowa, przedszkole, modlitwa... Przez 100 lat urszulanki szare pomagały stolicy na wiele sposobów.

1m 8s

Zwykły wrześniowy dzień. Dzieci hasają w ogrodzie. Studentki mają jeszcze wakacje. W budynku unosi się zapach przygotowywanego obiadu, a w kaplicy zakonnej klęczą dwie siostry. – Na wzór matki Urszuli staramy się, by nasz Szary Dom promieniował miłością, radością i uśmiechem. Na Powiślu panuje ruch, u nas też dużo się dzieje, jednak miejsce to jest pełne spokoju i wyciszenia. W klasztorze przy ul. Wiślanej 2 wszystko ogarniamy modlitwą, której szczególna moc płynie z piętra zamieszkanego przez nasze najstarsze i chore siostry. Na górze mamy taras z widokiem na Warszawę. Często się tam modlimy, także za stolicę. Bardzo wzruszająca była procesja rezurekcyjna w pierwszym roku pandemii, kiedy nasz kapelan wjechał na dach i Najświętszym Sakramentem błogosławił miastu na wszystkie strony – mówi s. Danuta Sakowicz USJK, rzecznik prasowy Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..