W Muzeum Historii Polski zainaugurowano obchody 40. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Świadkowie życia ks. Jerzego przekazali symbolicznie młodym przesłanie błogosławionego.
Uroczystość odbyła się w Muzeum Historii Polski w ramach trzydniowego przeglądu filmów poświęconych ks. Jerzemu „Popiełuszko. Kazania na dziś”. Podczas spotkania, w którym uczestniczyli m.in. świadkowie życia ks. Jerzego Popiełuszki, nastąpiło symboliczne przekazanie „ogniwa pamięci” młodym.
Głos zabrali biskup Michał Janocha, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Konferencji Episkopatu Polski, a także kustosz Sanktuarium Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki i Przewodniczący Komitetu Społecznego Upamiętnienia 40. rocznicy śmierci kapelana Solidarności. Przypomniana została także 20. rocznica działalności warszawskiego Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki.
– Byłem 3 listopada 1984 r. tam, przed kościołem świętego Stanisława, w tym ogromnym tłumie, który żegnał księdza Jerzego w tej jego ostatniej drodze do Ojca. Przesłanie jego życia, słowa "Zło dobrem zwyciężaj", dla wielu z nas, tych, którzy pamiętają lat 80. i dla mnie osobiście było ważne. Ja się w dużej mierze ukształtowałem na tym – przyznał, witając zebranych Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski. Dodał, że tworząc to muzeum ma świadomość, że ksiądz Jerzy "gdzieś tutaj jest". Zaprosił też do odwiedzenia tarasu muzeum, z którego widać wieże kościoła św. Stanisława Kostki, sanktuarium męczennika.
Bp Janocha podkreślił, że „ks. Jerzy jest częścią historii Polski, jest częścią naszego DNA”. Dlatego ważne jest, że wydarzenie odbywa się w Muzeum Historii Polski.
– Dziś niestety znowu realizuje się obłędny program, który chętnie wyeliminowałby księdza Jerzego, prymasa Wyszyńskiego, Jana Pawła. Tym bardziej ważne jest to muzeum – stwierdził.
Ks. Marcin Brzeziński, kustosz sanktuarium bł. Jerzego Popiełuszki przyznał, że 40 lat od jego męczeńskiej śmierci minęło bardzo szybko.
– Dziękować trzeba Panu Bogu za to, że przez te 40 lat tyle się dobra udało księdzu Jerzemu dokonać: wiele dobra zrobił za swojego życia, ale też ogromne dobro czynił i czyni przez te wszystkie lata, kiedy jest już tam, u Pana Boga. Myślę, że warto o tej perspektywie zawsze pamiętać. Oczywiście oburza nas to, że został zamordowany, boli nas jego brak, ale czyż dobro duchowe, to, które czyni jako błogosławiony, jako zbawiony, nie jest ważniejsze od tego, co mógłby zrobić jako ksiądz wśród parafian tej czy innej parafii? – pytał. – Gdy dzisiaj świętujemy, cieszymy się z tego dzieła, pamiętajmy o tym, że jesteśmy tylko kolejnym oczkiem w łańcuchu, w tej sztafecie pokoleń. Obyśmy umieli, a staramy się to w sanktuarium uczynić, przekazywać te mądre, dobre rzeczy młodemu pokoleniu, aby nie zapomniało w przyszłości, kim był ksiądz Jerzy Popiełuszko – dodał, dziękując swoim zmarłym poprzednikom: ks. Teofilowi Boguckiemu i ks. Zygmuntowi Malackiemu za przyczynienie się do kultu męczennika.
Bp Janocha oraz Robert Kostro otrzymali pamiątkowe facsimile ze słowami ks. Popiełuszki. Następnie odbyła się uroczystość symbolicznego przekazania „ogniwa pamięci”, a swoim wspomnieniem i słowem do młodych podzielili się świadkowie życia ks. Popiełuszki.
– Byliśmy związani z księdzem Jerzym, jako naszym kapelanem Solidarności Huty Warszawa, on poprowadził nas do ołtarza miłości ojczyzny. Wzbudził w nas miłość, która w nas trwa. Chciałbym to przekazać młodym ludziom na uniwersytecie, w liceach, by w chwili zagrożenia Polski, w chwili zagrożenia księży, aresztowanych niewinnych ludzi, podnieśli śmiało głowy do góry i powiedzieli: "Nie pozwolimy" – powiedział Karol Szadurski, przewodniczący Komitetu Strajkowego Solidarność Huty Warszawa z roku 1980.
Marek Chmielewski, który od 40 lat nagrywa Msze św. za Ojczyznę stwierdził, że zawsze, kiedy są trudne chwile w życiu, pyta się: "Słuchaj Jerzy, co ty byś zrobił?".
– Zawsze jakąś radę dostaję. Jest to podparcie w bardzo, bardzo trudnych chwilach życia – mówił do młodych.
– Księdzu Jerzemu zawdzięczam wolność. Dzięki jego interwencji zostałam w trakcie procesu wypuszczona na wolność. Młodym ludziom, którzy tu są i mam nadzieję, że będą nieść dalej przez życie te wartości, które przekazywał nam ksiądz Jerzy, chciałam tylko przeczytać fragmencik z jego homilii: "Życie ludzkie i życie narodu jest jak gleba. Gdy wrzuca się w nią plewy, zbiera się chwasty. A gdy wrzuca się ziarno, ziarno prawdy, miłości i poszanowania ludzkiej godności, zbiera się plon i to plon obfity". Wolność i prawda są niezwykle ważne i warto dla nich poświęcać wiele. Nie można ich sprzedawać za garść srebrników. I to nam mówił wielokrotnie ksiądz Jerzy – stwierdziła.
Wspomnieniami podzieliła się też Katarzyna Soborak, która od maja 1982 r. uczestniczyła we wszystkich Mszach św. odprawianych przez ks. Popiełuszkę i przez wiele lat prowadzi Ośrodek Dokumentacji Kultu ks. Jerzego Popiełuszki. – Wiem, że ksiądz Jerzy oddał życie za nas wszystkich. Oddał życie za głoszenie prawdy, Bożej prawdy. Prawdę głosił z powodu miłości Boga, miłości ojczyzny i każdego człowieka. I to chciałabym przekazać młodzieży, że ksiądz Jerzy oddał życie za nas wszystkich i to, co robimy w sprawach księdza Jerzego, jest naszą powinnością. Gdybyśmy tego nie robili po jego śmierci, to byśmy dawali bardzo złe świadectwo o sobie –dodała.
Następnie świadkowie życia ks. Popiełuszki symbolicznie przekazali tablice z jego słowami młodym ze szkół im. ks. Popiełuszki i parafii pod jego wezwaniem, a także młodym z KSM, z parafii Bł. Jerzego Popiełuszki w Mysiadle i należącym do grona Młodzieży Księdza Popiełuszki, czyli uczestników szkół letnich, którzy poznają nauczania kapłana i inspirują się jego osobą.