Bp Romuald Kamiński 10 października wmurował kamień węgielny pod przyszłe sanktuarium bł. Stefana Wyszyńskiego w Jabłonnie.
Będzie to drugi kościół w Warszawie i okolicy pod wezwaniem Prymasa Tysiąclecia. Pierwszy znajduje się przy ul. Szeligowskiej, między Starymi Babicami a stolicą.
Decyzja o budowie świątyni w diecezji warszawsko-praskiej zapadła po beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia i jest wyrazem wdzięczności Bogu za dar wyniesienia go do chwały ołtarzy. Budowla i utworzona w przyszłości parafia ma na celu upamiętnienia posługi kard. Wyszyńskiego na rzecz Kościoła i Polski.
- To akt wdzięczności, że przeprowadził nas przez czas zniewolenia, a że był wielki, to wiemy. Świadczy o tym określanie go jako Prymasa Tysiąclecia. Obecne pokolenie, które go jeszcze pamięta, ma obowiązek wobec przyszłych zabezpieczyć pamięć o tym wybitnym Polaku, który odegrał kluczową rolę w dziejach polskiego Kościoła - powiedział bp Romuald Kamiński.
Przypomniał, że teren diecezji warszawsko-praskiej był bliski kard. Wyszyńskiemu także przez więzy rodzinne. - Tu urodzili się jego dziadkowie i rodzice - mówił bp Kamiński, zaznaczając, że w przyszłości powstanie parafia, która obejmie także Instytut Prymasowski, gdzie kardynał często bywał, wypoczywał i pracował. - To miejsce było mu drogie. Tu czuł, że jest pośród swoich - mówił.
Poświęcony i wmurowany 10 października kamień węgielny to podarowany przez paulinów fragment posadzki z bazyliki jasnogórskiej, gdzie ks. Wyszyński przyjął święcenia biskupie 12 maja 1946 roku.
Podczas uroczystości kilkadziesiąt osób podpisało akt erekcyjny kościoła, który następnie wmurowano w ścianę, tuż obok kamienia. Swoje podpisy obok bp. Kamińskiego i księży złożyli m.in.: Roman Smogorzewski, starosta legionowski, Jarosław Chodorski, wójt gminy Jabłonna, arch. Wojciech Gęsiak, inż. Tomasz Wołdychowski oraz Agnieszka Kołodyńska z Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Bryła świątyni jest zainspirowana kościołem parafii Matki Bożej Królowej Świata w Radomiu. Z góry wyglądać będzie jak budzący się do życia pąk kwiatu, uwieńczony krzyżem. Projekt opracował doświadczony architekt Wojciech Gęsiak.
- Cztery połacie dachowe są rozchylone. Resztę podpiera sklepienie drewniane, co da dużo światła na ołtarz. Nie będzie ono jednak oślepiać osób stojących w nawie. Jego intensywność będzie właściwa, ale nie będzie widać jego źródła. Na wejściu i nad chórem powstanie witraż Matki Bożej Częstochowskiej. Od frontu kościół przypomina kardynalską infułę, ten atrybut prymasa będzie też widać z góry. Kształt infuły z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej widoczny będzie z daleka, np.z szosy Warszawa - Jabłonna - tłumaczy w rozmowie indywidualnej Wojciech Gęsiak.
Architekt przyznał, że projekt kościoła jest dla niego ważny także z tego względu, że jest z pokolenia, które pamięta Prymasa Tysiąclecia.
- Oddanie Polski pod opiekę Maryi w milenium chrztu Polski czy list biskupów polskich do niemieckich to były sprawy żywe w moim domu. Wychowałem się w duchu dewizy „Bóg, honor, Ojczyzna”. Mój ojciec był szefem rady parafialnej. Nie chciał zapisać się do partii i stracił pracę. Został wtedy rzemieślnikiem, zarabiał więcej i mógł nas wszystkich - ośmioro dzieci - wykształcić - mówi.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele Kościelnej Służby Porządkowej Totus Tuus z parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Legionowie.
- To dla nas wielka uroczystość. W rocznicę śmierci prymasa od wielu lat co roku chodzimy w pielgrzymce do Choszczówki. Jeszcze jak uczęszczałem do technikum w Warszawie, bywałem na wielu spotkaniach z prymasem w kościele Świętego Krzyża czy u Świętej Anny na procesjach Bożego Ciała. Prymas przyjeżdżał do Legionowa.. Jest też jego patronem. Modlę się za jego wstawiennictwie. Byłem operowany w szpitalu imienia kard. Wyszyńskiego w Lublinie i wszystko przebiegło pomyślnie. Mam nadzieje, że ta świątyni przyczyni się w przyszłości do ożywienia jego kultu i promocji jego nauczania – przyznaje w rozmowie indywidualnej Marian Szczygielski.
Pozwolenie na budowę na rzecz inwestycji pt. budowa kościoła pod wezwaniem błogosławionego księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego zostało wydane 5 kwietnia 2022 roku przez Starostwo Powiatowe w Legionowie. Budowa kościoła na osiedlu Przylesie w Jabłonnie ruszyła 1 marca 2023. Finansuje ją Diecezja Warszawsko-Praska ze składek złożonych w parafiach, szczególnie podczas Bożego Narodzenia.
Na ogrodzonej działce, która została zakupiona od Polskiej Agencji Nauk, wybudowana jest już plebania. Trwają w niej prace wykończeniowe. Ogrodzono teren 8 tys. metrów, a pozostałe 2 tys. metrów stanowi las.
Kościół, który mierzy 27 metrów, ma już drewnianą więźbę dachową i umocowany na górze krzyż. Przed zimą planowane jest jego zadaszenie. Budynek, który ma dwa poziomy, jest wzniesiony na płycie żelbetonowej.
Jak wyjaśnił ks. Stanisław Markowski, ekonom Diecezji Warszawsko-Praskiej, odpowiedzialny za budowę, prace na początku spotkały się z wyzwaniem wód gruntowych na poziomie 4 metrów, które występują na tych terenach.
– Te problemy udało się szybko rozwiązać, obecne technologie budowlane i współczesne materiały, pozwoliły nam na dalsze wznoszenie świątyni. Jeżeli chodzi o wnętrze tego miejsca, które będziemy w przyszłości oglądać, to będzie chyba najistotniejsze i najważniejsze jest prezbiterium. Będzie tam Pieta, czyli jasny sygnał, że Matka Boża każdego z nas przytuli, każdego z nas pocieszy, każdego z nas oczekuje – mówi kapłan.
Ściany kościoła zostaną docieplone styropianem. Zaplanowano ogrzewanie podłogowe i blachę na dach.
Prace, które prowadzą Andrzej Frelak i Jarosław Frelak z Mińska Mazowieckiego, mają się zakończyć na przełomie 2025 i 2026 roku.
Pierwotnie kościół miał stanąć w Choszczówce. W miejscu planowanej wówczas budowy nowej świątyni bp Kamiński 28 maja 2021 r. poświęcił krzyż. Plan zagospodarowania przestrzennego utrudniał sprawę. Nie pozwalał na wybudowanie tam osiedla. Ograniczone zostały tez pozwolenia na budowę. Przygotowany projekt kościoła przesunięto wiec z ul. Świerkowej w Warszawie na ul. Politechniczną w Jabłonnie. Oba miejsca w przyszłości będą w tej samej parafii. Dzieli je ok. 3 km. Trasę można pokonać pieszo w ok. 40 min.