Abp Galbas: Niech to światło dotrze do dotrze do każdego zakamarka Warszawy

Harcerze przekazali Betlejemskie Światło Pokoju w kościele akademickim św. Anny. Uroczystość zgromadziła harcerzy z różnych organizacji, w tym ZHP, ZHR i PŁAST.

Uroczystość w kościele św. Anny poprzedziła ekumeniczna modlitwa o pokój na świecie. Uroczystość zgromadziła harcerzy z różnych organizacji, w tym ZHP, ZHR i PŁAST, którzy przekazali Betlejemskie Światło Pokoju w kościele akademickim św. Anny. W następnych dniach przekażą je także do najważniejszych instytucji w państwie, redakcji mediów i wielu innych miejsc.

Metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC w homilii podkreślił szczególną wymowę tegorocznego światła. Z powodu napięć na Bliskim Wschodzie nie mogło ono zostać zapalone w Grocie Narodzenia w Betlejem. Płomień z 2023 roku był strzeżony przez austriackich skautów i przekazany w kościele pielgrzymkowym Christkindl w austriackim Steyr, gdzie skauci przez cały rok strzegli płomienia z poprzedniego roku.

- Jest to więc światełko betlejemskie „po przejściach”. Symbol naszych dni. To jednak, że jest, mimo tylu  trudności, daje nam otuchę i nadzieję - mówił metropolita warszawski.

Abp Galbas zwrócił uwagę, że światło dotarło do Warszawy, niosąc nadzieję i symbolizując wytrwałość. Zachęcał, by "przyjmując to światło, mobilizować się do przekuwania mieczy na lemiesze i włóczni na sierpy".

- Owszem, z jednej strony pokazuje, że wciąż i wciąż nie zrealizowała się wielka wizja proroka Izajasza, że przyjdzie czas, kiedy ludzie miecze przekują na lemiesze, włócznie na sierpy, gdy naród nie podniesie już miecza przeciw narodowi, gdy ludzie nie będą się już zaprawiać do wojny (por. Iz 2,4). Ciągle to od nas daleko. Ciągle, mając do dyspozycji kawałek metalu, wolimy z niego zrobić miecz niż lemiesz, włócznię niż sierp. Ciągle mając trochę czasu, wolimy go przeznaczyć na wojny, wojenki, bijatyki i kłótnie niż na rozmowę i dialog. Ciągle mając nieco życia do przeżycia, tak często tracimy je, krzywdząc innych… Wiemy, że to jest głupie i złe, że niszczy nas samych, a jednak brniemy w tę stronę… - mówił.

Abp Galbas zauważył jednak, że "tegoroczne światełko uczy nas wytrwałości. Ono nie zgasło przez rok. Nie dało się zdmuchnąć i teraz, pośrodku grudniowej nocnej ciemności, potrafi dać nam trochę jasności i ciepła. Nie jest żadnym mega blaskiem i wielkim upałem, jest tylko małym światełkiem, ale wystarczającym, byśmy widzieli drogę i mogli iść".

- Niech to Światełko ze swoim przesłaniem dotrze do każdego zakamarka Warszawy i diecezji, do domów, zakładów pracy, siedzib władz, do instytucji, szpitali, szkół, hospicjów, więzień, do wojskowych koszar. Przede wszystkim jednak niech dotrze do ludzkich serc, szczególnie do tych, w których jest teraz ciemno i zimno, w których jest niezgoda, a nawet wojna. Niech da nam inspiracje, natchnienie i siłę, by być tymi, którzy wprowadzają pokój (Mt 5,9) - dodał metropolita warszawski.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..