Gdzie w Warszawie rozdawano chleb ubogim w Boże Narodzenie? Co serwowano w bogatszych domach w Wigilię? W jakich porach jadano w średniowieczu? Muzeum Warszawy zaprasza na wystawę "Na miejscu i na wynos. Kuchnia warszawska".
Ekspozycja przedstawia osiem wieków historii żywienia powszechnego w Warszawie przez ukazanie typowych potraw, sposobów przygotowywania, przechowania i podawania posiłków oraz miejsc, gdzie najchętniej spożywano dania. Opowieść rozwija się wokół gotowania w domu i gastronomii miejskiej, akcentując stołeczną kuchnię też jako przestrzeń karmienia zbiorowego, charytatywnego i jedzenia ulicznego. To wszystko zmieniało się przez wieki, odzwierciedlając przemiany społeczne, obyczajowe i polityczne oraz zagospodarowanie miasta.
W pierwszej sali dowiadujemy się, że innowacje kuchenne zaczęły zachodzić dopiero na początku XIX wieku i można je prześledzić na przykładzie pierwszych kuchenek gazowych czy maszynki do lodów. Druga sala „Łatwiej, szybciej” to ułatwienia dla pań domu, a trzecia koncentruje się na pierwszym wydaniu legendarnej książki kucharskiej Lucyny Ćwierczakiewiczowej „365 obiadów za pięć złotych”. Tu można zobaczyć, co serwowano w XIX w. na wigilię, a czym zajadano się w święta.
– Proponując obiady na każdy dzień, słynna autorka uwzględniła oczywiście wieczerzę wigilijną oraz uroczysty bożonarodzeniowy posiłek. Na wigilię proponowała 9 dań do wyboru. Na pierwsze danie – zupy: sago na winie, barszcz czysty z uszkami z grzybów, migdałową lub grzybową. Dania główne obejmowały potrawy z ryb: szczupak w kilku wersjach: duszony na maśle, smażony, w galarecie, z sosem pietruszkowym lub pieczarkowym, z innych ryb – okoń lub sandacz z jajkami, lin smażony z białą lub czerwoną kapustą, smażony karaś. Była też propozycja dania z karpiem lub leszczem – na szaro, z rodzynkami. Jako dodatki – kasza z sosem grzybowym, zielony groszek z grzankami, włoski makaron lub ryż z szafranem i czekoladą. Proponowała też kluski ze śliwkami lub jabłkami i jarmuż z kasztanami. Na deser – leguminy z jabłkami lub sokiem, budyń z szodonem, czyli słodkim sosem i oczywiście słodkości z makiem: legumina, bułeczki lub łazanki, do tego pierniki, orzechy i suszone owoce. Musimy mieć na uwadze, że propozycje Lucyny Ćwierczakiewiczowej były skierowane do dość zamożnych rodzin mieszczańskich. Z kolei na świąteczny obiad autorka proponowała, aby podać rosół z makaronem, paszteciki, sztukę mięs z korniszonami, bądź indyka nadziewanego śliwkami, a jako dodatek zielony groszek z grzankami – opisuje Lena Wicherkiewicz, współkuratorka wystawy.
Sala „Skromnie” to żywienie w czasach niedoboru, w przytułkach i szpitalach.
– Pojawia się też w tym kontekście wątek świąteczny. Prezentujemy grafikę Jana Feliksa Piwiarskiego „Kolęda dla ubogich” z 1859. Praca dokumentuje rozdawanie posiłku w postaci chleba ubogim mieszkankom i mieszkańcom Warszawy w pierwszy dzień Bożego Narodzenia tego roku. Posiłek był zorganizowany przez Zgromadzenie Księży Misjonarzy (parafia św. Krzyża). Porównanie tych dwóch wątków, z tego samego czasu, pokazuje, jak różne oblicze, w zależności od zamożności, miało świętowanie Bożego Narodzenia – dodaje Lena Wicherkiewicz.
Kolejna sala ukazuje jedzenie na świeżym powietrzu, w tym na odpustach na Bielanach i kawiarniach na Saskiej Kępie.
Całość zaangażowana jako instalacja łącząca obiekty z różnych dziedzin: zabytki archeologiczne, z których najstarsze pochodzą z połowy XIV wieku, przedmioty i naczynia kuchenne, prace artystyczne o współczesnym gotowaniu i ilustracje. Jedzenie uliczne, dawne kuchnie, jadłodajnie i pikniki przedstawione są na rysunkach Jana Piotra Norblina, Franciszka Kostrzewskiego i Henryka Pillatiego, zdjęciach Konrada Brandla i Aleksandra Minorskiego. Ponieważ „Na miejscu i na wynos” to nie tylko perspektywa historyczna, lecz także spojrzenie na współczesność, to wystawę wzbogacają wybrane dzieła sztuki autorstwa m.in. Bettiny Bereś, Doroty Podlaskiej, Rafała Milacha i Poli Dwurnik. Cześć eksponatów to elementy wypożyczone z Muzeum Techniki i dary warszawian.
Na ekspozycji przygotowano także atrakcje dla najmłodszych. W kilku miejscach ekspozycja płynnie przechodzi w przestrzeń zabawy i nauki. Można np. skomponować własny posiłek z produktów umieszczonych na magnesach i samodzielnie ułożyć menu dla „food trucka Muzeum Warszawy".
Wystawę można oglądać do 17 kwietnia 2025 r. W czwartki wstęp wolny. 22 i 29 grudnia o godz. 16 oprowadzanie kuratorskie. Wstęp biletowany.