- Cieszę się, że dożyłam czasów, gdy wielu ludzi na serio bierze testament Chrystusa, który prosił byśmy byli jedno. Dzięki takiemu otwarciu dialog ekumeniczny przestaje być domeną teologów, a staje się po prostu życiem - mówiła.
- Najbardziej wzruszający moment? Gdy na koniec wspólnych modlitw łamany jest bochen chleba z życzeniami miłości. To chwila, w której najlepiej widać tęsknotę za jednym stołem eucharystycznym - mówiła Danuta Baszkowska, założycielka Stowarzyszenia Pokoju i Pojednania "Effatha".
Wszystko zaczęło się od modlitwy. Długiego, nocnego czuwania wraz z braćmi z Taizé, którzy na przełomie 1999 i 2000 roku organizowali w Warszawie spotkanie modlitewne dla kilkudziesięciu tysięcy młodych z całego świata. Bracia przez pół roku mieszkali w noclegowni dla Bezdomnych przy ul. Żytniej.
- To była noc przed podpisaniem w kościele ewangelicko-augburskim 23 stycznia 2000 r. wspólnego dokumentu o uznaniu chrztu św. między sześcioma Kościołami Polskiej Rady Ekumenicznej i Kościołem katolickim - wyjaśnia Danuta Baszkowska, która wówczas współkierowała ośrodkiem.
Modlitwy o jedność chrześcijan przy ul. Żytniej miały już wtedy swoją tradycję. W małej grupie zaangażowanych ekumenistów trwały tam od połowy lat 80. Danuta Baszkowska miała za sobą również dobre doświadczenia takich kontaktów ze swoich podróży do Turcji i Indii. Razem z rodziną mieszkała w Indiach w latach 1982-1991. Tam zaangażowała się w pomoc najuboższym oraz aranżowanie spotkań dla chrześcijan różnych wyznań. Współpracowała z siostrami niemieckiego i szwajcarskiego zgromadzenia "Holly Cross", zwalczając dyskryminację kobiet oraz wspierając źle traktowane dzieci. Poznała również działalność Matki Teresy z Kalkuty, co znacząco wpłynęło na jej dalszą misję charytatywną.
Po powrocie do Polski Danuta Baszkowska była współorganizatorką i wiceprezesem Towarzystwa „Tylko z Darów Miłosierdzia”, które skupiło się na wspieraniu osób bezdomnych. Była również założycielką Domu Matki i Dziecka „Malwa” oraz Integracyjnego Ogniska „Żaczek”, które wspierały potrzebujące matki i dzieci w sytuacjach kryzysowych.
Danuta Baszkowska była również związana z mediami katolickimi jako b. redaktor literacki Katolickiego Radia „Józef”, gdzie promowała wartości ekumeniczne oraz dobroczynne inicjatywy społeczne.
Danuta Błaszkowska podczas modlitwy ekumenicznej w kaplicy metodystów, 18 stycznia 2019 r.
To w jej sercu zrodził się pomysł, by tak doniosłe wydarzenie, jak wzajemne uznanie między Kościołami chrześcijańskimi w Polsce ważności sakramentu chrztu, udzielonego w którejkolwiek ze wspólnot, przedłużyć w formie comiesięcznych spotkań. Jeszcze tego samego dnia powstało Stowarzyszenie Pokoju i Pojednania „Effatha”. Nazwa nawiązująca do Ewangelii to słowo, którego użył Chrystus wobec głuchoniemego. Jezus dotykając jego uszu i języka powiedział po aramejsku „effatha”, co znaczy dokładnie „otwórz się”. I natychmiast ten człowiek zaczął słyszeć i mówić prawidłowo (por. Mk 7,35). To „otwarcie się” było nie tylko zgodą na przyjęcie łaski uzdrowienia, ale także „otwarciem się” na innych i na świat.
Cykliczne spotkania Effathy początkowo odbywały się przy ul. Żytniej, później przeniesiono je do parafii św. Jozafata na Powązkach, by ostatecznie - przez wiele lat - gromadzić na modlitwie dziesiątki osób w kościele św. Alojzego Orione w Śródmieściu. Przygotowywane we współpracy ze zgromadzeniem orionistów oraz warszawskim oddziałem Polskiej Rady Ekumenicznej rozpoczynały się procesją ze świecami i pieśnią „Powołani w Chrystusie do jedności”. Rozważania i modlitwy prowadzone były przez przedstawicieli jedenastu Kościołów chrześcijańskich. Na koniec duchowni schodzili z prezbiterium i razem z uczestnikami śpiewali hymn spotkania: „Abyśmy byli jedno, podajmy sobie ręce, Abyśmy byli razem i jedno mieli serce”. Towarzyszył temu piękny obyczaj dzielenia się chlebem - symbolem wspólnoty stołu Pańskiego, który wieńczyła agapa. Spotkaniom Effathy towarzyszyła też oprawa muzyczna, przygotowywana przez różne wyznania.
- To nie są spotkania formalne. Tym bardziej cieszy mnie, że tyle osób przyjmuje zaproszenie i czują się systematycznie współorganizatorami tej modlitwy o jedność, mimo późnej pory i wielu innych obowiązków. Stają wokół ołtarza nie dlatego, że tak wypada, ale z autentycznego pragnienia pojednania- cieszyła się Danuta Baszkowska. Dla niej te spotkania były ekumenicznymi znakami codzienności. Mówiła, że "wystarczy ze sobą być i nie rywalizować o to, kto pierwszy będzie zbawiony". - Oczywiście, wspólne liturgie są ważne, ale jeszcze ważniejsze są wzajemne relacje. Gdy one będą żywe, wtedy nie będzie pustych miejsc na nabożeństwach ekumenicznych.
Tradycją Effathy była także ekumeniczna Droga Krzyżowa na terenie szpitala w Wielkim Poście i całodzienne czytanie Pisma Świętego.
- Ekumenizm wypływa z przykazania miłości. To bardzo prosta sprawa: gdy widzę drugiego człowieka, chcę go wysłuchać. Gdy go zauważę i usłyszę - nie sposób go nie pokochać. Wspólna modlitwa to najpiękniejsze doświadczenie, bo przecież jesteśmy członkami Ciała tego samego Chrystusa. Cieszę się, że dożyłam czasów, gdy wielu ludzi na serio bierze testament Chrystusa, który prosił, byśmy byli jedno. Dzięki takiemu otwarciu dialog ekumeniczny przestaje być domeną teologów, a staje się po prostu życiem - mówiła Danuta Baszkowska.
Była jedną z najważniejszych postaci w polskim ruchu ekumenicznym, aktywnie wspierając dialog międzywyznaniowy oraz działania na rzecz pokoju i pojednania. Pragnęła budować mosty między różnymi tradycjami chrześcijańskimi i przez 25 lat robiła to systematycznie, zarażając kolejne osoby pragnieniem jedności. Nie wykładem, ale przykładem. Oraz uśmiechem, którym nieustannie obdarzała swoich rozmówców. Nie bez powodu Radio Pogoda w roku 2001 wyróżniło ją tytułem Pogodna Warszawianka.
Była pomysłodawczynią ulicznych marszów ekumenicznych, które odbywały się w Gnieźnie, działała jako wiceprzewodnicząca Rady Forum Świętego Wojciecha oraz przewodnicząca Komisji Ekumenicznej Zjazdów Gnieźnieńskich od 2003 roku. Jej osiągnięcia zostały docenione na wielu płaszczyznach - w 1996 roku została odznaczona przez Prymasa Polski orderem „Zasłużonemu w posłudze dla Kościoła i Ojczyzny”, a w 2010 roku medalem „Zasłużony dla archidiecezji warszawskiej” przyznanym przez arcybiskupa Kazimierza Nycza. W tym samym roku została laureatką nagrody Pontifici – Budowniczemu Mostów, przyznawanej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej oraz Nagrody im. Św. Brata Alberta – Adama Chmielowskiego. Pięć lat później prezydent Bronisław Komorowski przyznał jej Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Wraz z mężem Zbigniewem otrzymała w 2021 roku Nagrodę Polskiej Rady Ekumenicznej.
Prywatnie Danuta Baszkowska była mamą czwórki dzieci oraz babcią. Jej życie osobiste było naznaczone tragicznymi wydarzeniami, z których najtrudniejsze dotyczyło jej córki, która przez wiele lat przebywała w stanie śpiączki w hospicjum. Sama przez wiele lat cierpiała z powodu choroby płuc. Mimo to Danuta emanowała optymizmem, siłą i determinacją, by być aktywną na wielu polach społecznych. Często podkreślała, że jej doświadczenia tylko wzmocniły jej wiarę w wartość wspólnej modlitwy i jedności w różnorodności. Była przekonana, że spotkania ekumeniczne odpowiadają na autentyczną potrzebę ludzi do wspólnej modlitwy, niezależnie od różnic wyznaniowych.
"Anioł Ekumenii odszedł do Domu Ojca Światłości, Miłości i Jedności w Niebie" - napisał o Danucie Baszkowskiej ks. Antoni Wita FDB, który przez wiele lat współorganizował spotkania "Effathy" w warszawskim kościele św. Alojzego Orione.
Proboszcz ewangelicko-augsburskiego kościoła św. Trójcy przy pl. Małachowskiego, ks. Piotr Gaś poinformował podczas nabożeństwa z okazji 20. rocznicy podpisania „Deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztu”, że stowarzyszenie Effatha postanowiło kontynuować nabożeństwa ekumeniczne w tej świątyni każdego 23. dnia miesiąca o 19.00.