W 80. rocznicę kaźni przetrzymywanych w willi Jasny Dom, w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, uczczono ofiary komunistycznego terroru więzione w dawnej siedzibie Informacji Wojskowej.
Modlitwę przy pamiątkowej tablicy przy budynku na ul. Świerszcza 2 poprowadzili bp Wiesław Lechowicz, ks. płk Aleksy Adrejuk z prawosławnego ordynariatu polowego oraz ks. ppłk Tomasz Wola z ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego.
– Na ścianach piwnicy willi Jasny Dom znajdowały się napisy. Wśród nich widniał jeden, który brzmiał: „Matko Boża wyratuj”, dlatego proponuję abyśmy przez wstawiennictwo Matki Bożej, Królowej Polski powierzyli Bożemu Miłosierdziu wszystkich, którzy w tym miejscu byli torturowani, wszystkich żołnierzy wyklętych, wszystkie ofiary reżimu komunistycznego – mówił bp Lechowicz
Odegrano „Mazurka Dąbrowskiego”, złożono kwiaty i wygłoszono okolicznościowe przemówienie.
– Tutaj próbowano złamać ducha bohaterów, przetrącić ich kręgosłup, który składał się z umiłowania wolności jako rzeczy najważniejszej w życiu ludzi. To się komunistom nie udało. Ci, którzy tu byli torturowani i prześladowani, dawali świadectwo, że nie ma ceny, której nie można zapłacić za pełną niepodległość Polski – powiedział Jan Józef Kasprzyk, doradca prezesa IPN.
– Mury budynku miały na zawsze zachować tajemnicę o bestialstwie oprawców i losach więźniów, a prawda nigdy miała nie wyjść na jaw. W podziemiach tego domu mordercy i sadyści z Informacji Wojskowej przetrzymywali i poddawali fizycznym i psychicznym torturom ponad tysiąc kobiet i mężczyzn. O ich bestialstwie świadczą wspomnienia ocalałych więźniów i inskrypcje wyryte na ceglanych ścianach piwnic. Przez 75 lat mury tego miejsca dźwigały brzemię przerażającej tajemnicy – przypomniała Marlena Piekarska-Olszówka, prezes Fundacji Willa Jasny Dom, współwłaścicielka budynku.
W uroczystości wzięli udział m.in. kombatanci, doradca Prezydenta RP Krzysztof Wacławek, wiceminister spraw zagranicznych Anna Radwan-Rohrenschef, wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell, przedstawiciele władz samorządowych, młodzież szkolna oraz mieszkańcy Warszawy.
W piwnicach domu przy ul. przy ul. Świerszcza 2 od lutego do października 1945 roku urządzono więzienie, a na wyższych kondygnacjach znajdowały się sale przesłuchań i biura. Według IPN przetrzymywano tu ponad tysiąc osób, również kobiet, w tym żołnierzy AK.