Metropolita warszawski przewodniczył uroczystościom 100. rocznicy wstąpienia św. Faustyny do zakonu przy ul. Żytniej.
W sanktuarium św. Faustyny przy ul. Żytniej 1 sierpnia odbyły się uroczystości z okazji 100. rocznicy wstąpienia Heleny Kowalskiej, późniejszej św. Faustyny, do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Abp Adrian Galbas na uroczystości 100-lecia wstąpienia św. Faustyny do zakonuUroczystej Mszy Świętej przewodniczył abp Adrian Galbas, metropolita warszawski. W homilii wspomniał, że był w sanktuarium wielokrotnie, ale po raz pierwszy pełni w nim oficjalną posługę jako biskup Warszawy. Hierarcha podkreślił, że celem zgromadzonych jest uwielbienie Bożego Miłosierdzia, co jest zgodne z zachętą św. Faustyny. Zauważył, że miłosierdzie Boże było znane już w Starym Testamencie, a jego pierwszym aktem było stworzenie świata i człowieka.
- Bóg nie musiał tego zrobić. Miałby bez tego święty spokój. Nie miałby na głowie i na sercu całego świata i wszystkich ludzkich tragedii. Ale właśnie Miłosierdzie Boże skłoniło Go do tego, by podzielił się obfitością swojej miłości z nami - mówił.
Przypomniał też fragmenty z Księgi proroka Ozeasza, opisującego Boga jako niezwykle czułego, oraz Psalm 118, który opowiada o łasce i miłosierdziu Pana.
- Prorok Ozeasz opowiada nam o Bogu niezwykle czułym. Bogu, który traktuje nas z serdeczną miłością. Miłością, która każe mu się schylić, docisnąć swoje usta do naszego policzka, pociągać nas więzami miłości. Także karcić wtedy, kiedy to jest konieczne. Bo karcenie także jest przejawem Bożego Miłosierdzia. [...] A potem dostaliśmy piękny psalm 118. To śliczny psalm, w którym psalmista rozmawia ze swoją duszą: "Błogosław duszo moja Pana". Tak zaczyna ten śliczny dialog. "Błogosław duszo moja Pana i wszystko, co jest we mnie święte". Moje zmysły, moje uczucia, moje myśli. Wszystko, co jest we mnie, błogosławcie Pana. Wie psalmista, że dusza ma skłonność do zapominania. Także do zapominania o Bożym dobrodziejstwach. Więc jakby przypomina te dobrodziejstwa. Bóg, który leczy, duszo, wszystkie Twoje choroby. Odpuszcza, duszo, wszystkie Twoje grzechy. Nie ma takiego grzechu, nie ma takiej choroby, nie ma takiego dramatu, którego by Bóg nie mógł uleczyć, odpuścić i pokonać. Nieskończone jest Jego miłosierdzie. Większe niż dystans między wschodem a zachodem słońca. Większy niż odległość między jednym a drugim krańcem ziemi. Błogosław. Nie rozmyślaj nad tym za dużo. Nie analizuj, nie dedukuj. Po prostu błogosław. Takich tekstów Stary Testament ma całe mnóstwo - opisywał abp Adrian Galbas, dodając, że Stary Testament, mówiący o miłosierdziu, jest jedynie kroplą w porównaniu z oceanem, jakim jest objawienie Jezusa w Nowym Testamencie. Zacytował słowa Jezusa: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię". Podkreślił, że Boże miłosierdzie nie jest do rozumienia, lecz do przyjęcia i uwielbiania.
Abp Galbas: Niech św. Faustyna uczy nas tej szalonej miłości Boga- Mam nadzieję, bracia i siostry, że tego nie rozumiecie. Bo Boże miłosierdzie nie jest do tego, żeby je rozumieć, tylko Boże miłosierdzie jest do tego, żeby je przyjąć. I właśnie, żeby je uwielbiać - mówił. - Trzeba przyjąć i uwielbiać to, że Bóg jest taki niewykalkulowany, dziwaczny, że u Niego sto równa się jeden, a sto jest tyle samo warte, co jeden. Wszystko to jest "głupie", "nielogiczne", "niemądre". Właśnie taki jest Bóg, którego trudno nam często przyjąć. Trudno przyjąć nam, którzy właśnie jesteśmy wyrachowani. Trudno nam przyjąć niewyrachowanie Boga. Uwielbiamy Boże Miłosierdzie najpierw przez to, że w pełni mu ufamy, to znaczy zgadzamy się na tę szaloną miłość Pana Boga wobec nas. W pełni Mu ufamy, to znaczy zgadzamy się na to także wtedy, kiedy jesteśmy szczególnie podrapani przez życie, szczególnie zmasakrowani przez krzywdę. Kiedy czujemy, że jesteśmy na to naprawdę niegodni. A właśnie wtedy mu ufamy. To jest nadzieja. Ale jednocześnie uwielbienie Bożego Miłosierdzia, jak się przed chwilą modliliśmy, oprócz tego, że w pełni mu ufamy, polega na tym, że wytrwale pełnimy dzieło chrześcijańskiej miłości. I najtrudniejsze w tym wszystkim, najtrudniejsze w tym zdaniu jest słowo "wytrwale". Łatwo jest zrobić uczynek miłosierdzia. Jeden, drugi, trzeci, piąty, do ciała, do duszy. Każdy jest łatwo zrobić pod warunkiem, że będzie jednorazowy, dwurazowy, pięciorazowy, okolicznościowy, sporadyczny. "Już Ci raz dałem, już Ci raz pomogłem, już Ci raz przebaczyłam, już Ci raz o Ciebie pomodliłem, znowu przylazłeś".
Sanktuarium św. Faustyny przy ul. Żytniej w WarszawieAbp Galbas wskazał na św. Faustynę jako na osobę, która otrzymała łaskę ogłoszenia niezmierzonego bogactwa Bożego miłosierdzia, ale także wytrwałości. Przypomniał, że jej decyzja o wstąpieniu do zakonu była trudna i wiązała się z wieloma upokorzeniami i niepewnością. Odczytał fragmenty z jej "Dzienniczka", które opisywały jej wewnętrzne zmagania, odrzucenie przez inne klasztory, a także lęk i niepewność po przybyciu do Warszawy. Hierarcha podziękował siostrze Faustynie za wytrwałość i determinację, które były wielkim świadectwem i pomocą dla innych.
- Wszystkie nasze powołania są niemożliwe do zrealizowania, bez powołania do świętości. Jeżeli chciałbym być dobrym księdzem, nie chcąc być świętym, to jest to absolutnie niemożliwe. Jeśli chciałbym być dobrym mężem lub dobrą żoną, nie chcąc być świętym i świętą, to to jest niemożliwe. Więcej: to stanie się katorgą. Faustyna przechodziła te wszystkie męki, trudności, bóle związane z rozeznaniem swojego powołania zakonnego, a była przekonana, że chce być święta i że to jest najważniejsze - mówił metropolita warszawski, zachęcając zgromadzonych, aby zaufali w pełni Bożemu miłosierdziu i wytrwale pełnili uczynki chrześcijańskiej miłości, biorąc przykład z życia świętej Faustyny.
O godzinie 15 siostry Matki Bożej Miłosierdzia poprowadziły uroczystą Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Po Koronce odbyło się przedstawienie pt. „Sekretarka Bożego Miłosierdzia” w wykonaniu Barbary Misiun. O godzinie 20 rozpoczęło się całonocne czuwanie pod hasłem „Tu cię wezwałem… Jesteś w Sercu moim”. O 21 czciciele Bożego Miłosierdzia i św. Faustyny wysłuchali konferencji s. Gaudii Skass ZMBM. O północy odbyła się Msza Święta pod przewodnictwem ks. prał. Jarosława Mrówczyńskiego, zastępcy sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. Czuwanie zakończyło się o godzinie 5 rano.