Około 120 osób wyruszyło z błogosławieństwem bp. Romualda Kamińskiego z Kamionka na Jasną Górę. Wspomagają ich pątnicy duchowi, którzy do 26 sierpnia będą modlić się w katedrze praskiej.
Każda z osób niesie do Maryi swoje intencje, ale pątnikom przyświecają też prośby ogólne: o wierność Bogu, o rozwój Ruchu Pomocników Matki Kościoła i błaganie o nadzieję dla współczesnego człowieka.
– W tym roku nasza pielgrzymka chce się zmierzyć z bardzo trudnym dziedzictwem słabości, które tak precyzyjnie zdiagnozował w wadach narodowych bł. Prymas Wyszyński. Każdy pątnik wie, ile trudu potrzeba włożyć, by pokonać dystans między Warszawą a Częstochową, ale na naszej drodze o wiele więcej kosztuje pokonanie dystansu pomiędzy słabością a wiernością Bogu. Dlatego krocząc jako pielgrzymi nadziei, pragniemy dla siebie i innych wypraszać dar wolności od uwikłań, uzależnień i złych skłonności, by życie Polaków było przeżywane w zgodzie z wolą Bożą – mówi ks. Rafał Goliński, kierownik 42. Praskiej Pielgrzymki Pieszej Pomocników Maryi Matki Kościoła, która przebiega pod hasłem „Maryja pomocą na drodze wierności Bogu”.
Pielgrzymi rozpoczęli wędrówkę od Mszy św. w konkatedrze na Kamionku. – Czeka was błogosławiony czas – mówił bp Romuald Kamiński, który przypomniał, że tegoroczna pielgrzymka pomocników jest pierwszą po śmierci bp Kazimierza Romaniuka, który całe życie pracował, by upowszechniać słowo Boże.
– Uczyńmy i my słowo Boże codziennym przewodnikiem życia. Ono otwiera nam różne skarbce. Przeżywane intensywnie, prowadzi do większej chwały Bożej i rzeczywistego dobra dla innych. Im więcej żyjemy w świętości, tym bardziej stajemy się potrzebni. Ta przemiana procentuje jako duchowy skarb wspólnoty – mówił.
Przestrzegł przed pustymi słowami i deklaracjami bez pokrycia. – Zastanówmy się, co mówimy. Czy nasze słowo ma pokrycie? Jeśli nie, ośmieszamy wtedy siebie i stajemy się niepoważni. Ale inni w pewien sposób biorą z nas przykład i można ich tym samym sprowadzić na złą drogę – tłumaczył bp Kamiński.
Nawiązując do Ewangelii dnia, w której Jezus zachęcał, by dopuszczać do Niego dzieci tłumaczył, że nie można utrudniać innym drogi do Boga. – Każdy z nas, niezależnie od wieku, może zapraszać innych do Jezusa. Rolą chrześcijanina jest burzenie barier, budowanie mostów i dawanie prawdziwej miłości – mówił, zapraszając za kilka tygodni na poświęcenie w diecezji warszawsko-praskiej nowej świątyni pod wezwaniem błogosławionego Stefana Wyszyńskiego.
Pielgrzymka pomocników jest podzielona na trzy grupy. Każda z nich ma swoją specyfikę i przydzielonego kapłana. Czerwono-zielona, nazywana grupą Jasnogórskich Ślubów Narodu
koncentruje się na osobie i nauczaniu Prymasa Wyszyńskiego. Prowadzi ją ks. Rafał Goliński. Żółta gromadzi młodzież i rodziny. Program grupy związany jest ze świadectwem wiary młodych ludzi oraz rodzin. Prowadzi ją ks. Bartłomiej Szwarc. Niebieska, czyli różańcowo-modlitewna, obfituje w modlitwę różańcową i jest skierowana głównie do osób zaangażowanych w grupy różańcowe. Prowadzi ją ks. Marcin Piwnicki SVD.
Aneta Szafoni z Różańca Rodzin idzie na Jasna Górę po raz 12. Za każdym razem z pomocnikami.
– Bóg zaprosił mnie na trasę przez koleżankę i prezesa firmy, w której pracuję. Podczas rozmowy o pracę w 2014 roku zeszliśmy na temat pielgrzymowania. Podjęłam pracę w przychodni leczenia ran w czerwcu, a w sierpniu prezes zapytał mnie, czy idę na pielgrzymkę. Odpowiedziałam, że przecież nie mam jeszcze tyle urlopu. A on na to, że jak pójdę, to mi go da. Poszłam i chodzę co rok. W tym roku idę sama, ale w poprzednich latach szli ze mną córka i wnuki – mówi.
Przez cały czas trwania pielgrzymki można w niej uczestniczyć w sposób duchowy. Pątnicy duchowi modlą się za idących, a idący niosą do Matki Najświętszej intencje tych, którzy zostali w domu, wymieniają ich imiona i nazwiska na trasie. Dla duchowych pątników w katedrze warszawsko-praskiej o godz. 18 jest sprawowana Msza św., a po niej zaplanowano Różaniec i konferencję nawiązujące do programu pielgrzymki. Nagrane konferencje będzie można odsłuchać na www.pielgrzymkapomocnikow.pl oraz facebook.com/PPPPMMK. W momencie wymarszu pielgrzymki zapisanych było dwudziestu pątników duchowych.
Pierwszy raz została nim pani Joanna z Zielonki.
– Zaproponował mi to ks. Rafał Goliński i bardzo mi się to podoba, że będę pielgrzymować do Matki Bożej, choć nie mam już kondycji. Reprezentuje Apostolat Maryjny, który prowadziłem też tu na Kamionku, bo konkatedra była moją wcześniejszą parafią. Żegnam pątników i będę się za nich modlić, a oni poniosą moje intencje do Częstochowy, skoro ja już nie mogę – mówi.
Pielgrzymów na trasę pożegnała Monika Sokołowska z Bydgoszczy. – Wiele lat temu na tej pielgrzymce powiedzieliśmy sobie sakramentalne "tak". Mąż Piotr będzie kierowcą Marii Żychlińskiej, organizatorki trasy. Ja dojadę do nich do Częstochowy – uśmiecha się promiennie.
Trasa pielgrzymki pomocników liczy ok. 315 km i wiedzie przez Otwock Wielki, Nową Wieś, Stare Siekluki, Wir, Nieświń, Lipę, Januszewice, Łysiny i Siedlec.
Choć Praska Pielgrzymka Piesza Pomocników Matki Kościoła wyruszyła na trasę po raz 42., to jej korzenie sięgają 1657 r. kiedy to rok po ślubach lwowskich króla Jana Kazimierza wdzięczni prażanie podążyli do tronu Jasnogórskiej Pani. Opisywał ją też w „Pielgrzymce do Jasnej Góry” Władysław Reymont. Pątniczy trud przerwał wybuch I wojny światowej, ale w 1984 r. wznowił go ks. Józef Buchajewicz. – Zmarły w 2013 r. ks. Józef jeszcze jako wikariusz parafii na Kamionku dużo nasłuchał się od ludzi, że stąd wyruszała praska kompania do Częstochowy. Razem z Tadeuszem Popończykiem, który już też odszedł do domu Pana, rozpytywali ludzi o dokładny jej przebieg. Pomagał im Ruch Pomocników Maryi Matki Kościoła, którego duszpasterzem był ks. Buchajewicz. Dzięki tym staraniom udało się odtworzyć drogę – mówi ks. Rafał Goliński.