Z okazji 111. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy w parafii św. Barbary po raz kolejny odbyła się modlitwa za tych, którzy zginęli w drodze do Europy.
Papież Leon XIV w orędziu na ten dzień pisze, że obecność migrantów wśród nas należy "uznać i docenić jako prawdziwe błogosławieństwo Boże, okazję do otwarcia się na łaskę Boga, który daje nową energię i nadzieję swojemu Kościołowi"
Nabożeństwo ekumeniczne za uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy2 października w parafii św. Barbary odbyła się ekumeniczna modlitwa „Umrzeć z nadziei”. W przejmującej ciszy i skupieniu wspominano imiona i historie tysięcy uchodźców, którzy stracili życie w drodze do Europy, szukając bezpieczeństwa i lepszej przyszłości. Szczególne miejsce w modlitwie zajęły ofiary kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Modlitwie, zorganizowanej przez Wspólnotę Sant'Egidio, przewodniczył abp Adrian Galbas SAC, metropolita warszawski. W swoim słowie zwrócił uwagę na symbolikę krzyża, wokół którego zgromadzili się wierni.
- Gromadzimy się wokół krzyża, który poprowadzi nas i naszą modlitwę. Wpatrując się w ten krzyż widzimy wyciągnięte ręce osób, które poszukiwały ocalenia. Oby pamięć o nich była wśród nas żywa i przynaglała nas do miłosierdzia, współczucia i gościnności – podkreślił arcybiskup.
Centralnym i najbardziej poruszającym momentem nabożeństwa było odczytanie listy imion i tragicznych losów konkretnych osób. Przypomniano m.in. historię 11-letniej Yasmine, uratowanej po trzech dniach walki z burzą na Morzu Śródziemnym, gdzie utonęło ponad 500 osób. Wspomniano także 22-letniego Sudańczyka Adama Ishaga Mahomeda, który zmarł w ciąży z wycieńczenia po polskiej stronie granicy z Białorusią, oraz polskiego żołnierza, sierżanta Mateusza Sitka, który oddał życie w służbie na granicy. Lista objęła ofiary z różnych szlaków migracyjnych – od Morza Egejskiego, przez kanał La Manche, po granicę meksykańsko-amerykańską. Każde imię i historia były świadectwem ludzkiej tragedii, rozgrywającej się za nagłówkami medialnych doniesień.
Magdalena Wolnik-Mierzwa ze Wspólnoty Sant’Egidio, która od lat organizuje te modlitwy, mówiła o rosnącej potrzebie takich spotkań.
- Potrzebowaliśmy tej modlitwy, kiedy spotykaliśmy się po raz pierwszy w 2015 r., gdy ogłaszano tzw. kryzys migracyjny i z każdym rokiem mamy poczucie, że tej modlitwy potrzeba nam coraz bardziej. Niepokoi nas rosnąca niechęć, wręcz wrogość wobec migrantów – powiedziała.
- Myślę, że za mało modlimy się w tej intencji, która nas zgromadziła. Módlmy się także w intencji tych, którzy decydują o losach świata, o roztropność, mądrość, o to, by wszystkie decyzje podejmowali w duchu solidarności, miłości społecznej i sprawiedliwości. I módlmy się także za siebie nawzajem, a także pracujmy nad tym, byśmy szanowali drugiego, który jest koło nas. Niezależnie od tego, jakim jest człowiekiem, ale dlatego, że jest człowiekiem. Obojętnie jak wygląda, obojętnie ile ma, obojętnie skąd jest, po prostu jest człowiekiem – mówił metropolita warszawski.
Abp Adrian Galbas na modlitwie Sant'EgidioWyraził również nadzieję, że wysiłki modlitewne i konkretne działania przyniosą owoce.
- Wierzymy, że doczekamy się owoców naszych działań i naszych modlitw. Mniej będzie tych, którzy będą umierali, mając nadzieję, że przeżyją. Tych, których jedyną winą jest to, żeby urodzili się w kraju, w którym nie mogli już żyć, choć bardzo chcieli - podkreślił metropolita warszawski.
Modlitwa miała charakter ekumeniczny, gromadząc przedstawicieli różnych Kościołów chrześcijańskich i organizacji pozarządowych. Wśród obecnych byli m.in. o. Doroteusz Sawicki z Kościoła prawosławnego, ks. Michał Jabłoński z Kościoła ewangelicko-reformowanego, ks. Małgorzata Gaś z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, a także reprezentanci organizacji niosących pomoc migrantom i uchodźcom, jak Jesuit Refugee Service, Polskie Forum Migracyjne czy Klub Inteligencji Katolickiej.