Włoszka, która pokochała Polskę

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 18.08.2022 22:12

W krużgankach kościoła św. Antoniego przy ul. Senatorskiej 31 poświęcono tablicę pamięci siostry bł. Piotra Frassatiego - Luciany Frassati-Gawrońskiej.

Włoszka, która pokochała Polskę Tablicę poświęcił ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki archidiecezji katowickiej, a zarazem główny koordynator w Polsce Towarzystwa Ciemnych Typów Frassatiego Tomasz Gołąb/ Foto Gość

Uroczystość odbyła się w 120. rocznicę urodzin włoskiej działaczki konspiracyjnej i społecznej. Luciana Frassati-Gawrońska była córką Alfreda Frassatiego, założyciela „La Stampy”, siostrą błogosławionego Piotra Frassatiego, żoną ostatniego ambasadora RP w Wiedniu Jana Gawrońskiego, matką włoskiego eurodeputowanego, który zabiegał o polskie interesy na forum Europarlamentu.

Podczas Mszy św. poprzedzającej poświęcenie tablicy przy ołtarz, obok o. Adama Sulikowskiego OP – przeora dominikanów na Freta, stanęli ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki archidiecezji katowickiej, a zarazem główny koordynator w Polsce Towarzystwa Ciemnych Typów Frassatiego, sekretarz prowincji dominikanów o. Michał Pac oraz proboszcz parafii św. Antoniego o. Lech Dorobczyński OFM. Na ołtarzu stanęły relikwie wyniesionego na ołtarze przez papieża Jana Pawła II 20 maja 1990 r. Piotra Frassatiego.

Homilię wygłosił przeor dominikanów.

- Warto byśmy ciągle niezależnie od wieku byli wrażliwi na to, do czego i jak Pan Bóg nas zaprasza. Jeśli ktoś jest czujny, widzi, że nie jest wszystkim sprostać. Ale może warto odkurzyć także przysypane wezwania, które kieruje do nas Pan Bóg, żebyśmy ochoczo i twórczo umieli na te zaproszenia odpowiadać, tak jak robili to Piotr Frassati i jego siostra - mówił.

Luciana Frassati-Gawrońska – w czasie wojny kurierka rządu polskiego na uchodźstwie, siedmiokrotnie odwiedzała w tym czasie Warszawę. Wywiozła z Polski Olgę Helenę Zubrzewską, żonę premiera Władysława Sikorskiego.

– I to ona także, przez dobrą znajomość Mussoliniego, interweniowała w sprawie 101 krakowskich profesorów, wywiezionych przez Niemców do obozu w Sachsenhausen, dzięki czemu zostali wypuszczeni. Także dzięki niej uwolnionych zostało przynajmniej 100 więźniów Pawiaka – podkreśla o. Lech Dorobczyński.

W 1993 Luciana Frassati-Gawrońska została odznaczona przez prezydenta Lecha Wałęsę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za działalność w czasie II wojny światowej. Wojenne wspomnienia spisała w książce „Przeznaczenie nie omija Warszawy”, która w polskim wydaniu ukazała się w 2003. W związku z 10 rocznicą jej śmierci imieniem Luciany Frassati nazwano ulicę w Krakowie.

Na tablicy umieszczonej w północnych krużgankach kościoła św. Antoniego przy ul. Senatorskiej 31 umieszczono pod zdjęciem portretowym napis: "LUCIANA FRASSATI-GAWROŃSKA. 1902-2007. WŁOSZKA, KTÓRA POKOCHAŁA POLSKĘ. SIOSTRA BŁOGOSŁAWIONEGO PIER GIORGIA FRASSATIEGO. ŻONA DYPLOMATY JANA GAWROŃSKIEGO. MATKA SIEDMIORGA DZIECI. POETKA. PODCZAS OKUPACJI PRZYJEŻDŻAŁA DO POLSKI, WYKONUJĄC RYZYKOWNE ZADANIA POWIERZONE JEJ PRZEZ RZĄD POLSKI NA UCHODŹSTWIE. WYWIOZŁA Z KRAJU ŻONĘ GENERAŁA WŁADYSŁAWA SIKORSKIEGO. SKUTECZNIE INTERWENIOWAŁA U BENITO MUSSOLINIEGO W SPRAWIE KRAKOWSKICH PROFESORÓW, UWIĘZIONYCH PRZEZ NIEMCÓW W 1939 R. WARSZAWA 18 VIII 2022".

Przed poświęceniem tablicy przez ks. Krzysztofa Nowrota, głos zabrał ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej i przy Zakonie Kawalerów Maltańskich w latach 1995–2001, Stefan Frankiewicz, który znał Lucianę Frassati-Gawrońską przez 25 lat. Wspominał m.in. jej dokonania w dziedzinie poezji, ale podkreślał, że jej największym dziełem były dzieci, z których sześcioro dożyło dorosłości i które z Ojczyzną ich ojca łączyły silne związki. Największą karierę spośród całej szóstki zrobił najmłodszy − Jaś, jeden z bardziej znanych włoskich polityków, który po ukończeniu studiów przyjechał w 1958 r. do Polski, by tu zacząć uprawiać swój upragniony zawód − dziennikarstwo. W 1981 r. informował Włochów o „Solidarności”, a później o stanie wojennym. Podczas uroczystości obecny był również przyjaciel rodziny Gawrońskich - reż. Krzysztof Zanussi.