Jedyna taka droga. 14 stacji męki Pańskiej w archikatedrze warszawskiej

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 11.03.2023 16:42

Młody, 33-letni artysta Łukasz Krupski wykonał drogę krzyżową dla bazyliki Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Pierwszą w liczącej siedem wieków świątyni.

Jedyna taka droga. 14 stacji męki Pańskiej w archikatedrze warszawskiej Artysta pracował nad drogą krzyżową od czterech lat. Tomasz Gołąb/ Foto Gość

Łukasz Krupski wykonuje właśnie ostatnie poprawki. Na filarach najstarszego zabytku sakralnego stolicy, liczącej co najmniej 685 lat świątyni, wykonał 14 stacji drogi krzyżowej inspirowanej architekturą bazyliki, ale i historią zrośniętego z nią miasta.

– Chciałem spojrzeć na to zadanie, jakbym nigdy nie widział innych czternastu stacji. Jak gdybym zapomniał o bogatych, realistycznych przedstawieniach Pasji Pana Jezusa z barokowych świątyń, gdybym nie widział setek innych we współczesnych kościołach. Chciałem spojrzeć na ostatnią drogę Boga-człowieka tak, by nawet osoby nie znające Ewangelii zrozumiały, że w tej narodowej świątyni, matce wszystkich kościołów warszawskich, Męka Chrystusa splata się z wydarzeniami historycznymi, niejako powtarza się w historii naszej ojczyzny i wciąż się wydarza – mówi artysta.

Absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, laureat nagrody im ks. Pasierba i autor m.in. pomnika „Ave Crux” w kościele św. Anny Warszawie czy popiersia Stefana Kardynała Wyszyńskiego na dziedzińcu Domu Arcybiskupów Warszawskich, w swoich rzeźbach często podnosi temat człowieka mierzącego się z problemem przemijania, czasu, wieczności. Sacrum pozostaje od lat jednym z głównych jego zainteresowań. Drogę krzyżową dla archikatedry warszawskiej traktuje jednak jako klamrę dotychczasowej twórczości. Właśnie wkracza w tzw. wiek Chrystusowy.

Jego pracy od początku przyświecało motto: "Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję". Słowa Chrystusa z Ewangelii św. Jana brzmią w archikatedrze Męczeństwa św. Jana Chrzciciela szczególnie donośnie. Ich ilustracją mogą być zdjęcia ruin katedry, wysadzonej w powietrze i zbombardowanej. Warszawiacy bohatersko bronili tu niemal każdego metra posadzki, ale Niemcy zdołali wprowadzić do archikatedry czołg naładowany materiałami wybuchowymi. Po upadku powstania zniszczono 90 proc. jej murów. W odbudowanej z wielkim pietyzmem w stylu gotyku mazowieckiego świątyni umieszczono ocalałe zabytki, wśród nich arcydzieło, krucyfiks cudownego Pana Jezusa, otoczony kultem ludu Warszawy. To przy Jezusie z kaplicy Baryczków w piątki w Wielkim Poście odbywało się specjalnie opracowane nabożeństwo, zakończone adoracją relikwii Krzyża Świętego, które znajdują się w skarbcu archikatedry. Stacji drogi krzyżowej nie widać nawet na zdjęciach archikatedry sprzed stu lat.

14 stacji powstało na tablicach o wymiarach 115 na 45 cm imitujących piaskowiec, z którego wykonane są filary katedry. Płaskorzeźby są niezwykle oszczędne w wyrazie, nawiązują do gotyckiej surowości świątyni. Postacie są wydłużone i nie znajdziemy wśród nich na przykład rzymskich żołnierzy.

– Teologicznie jeszcze ważniejszym tematem tego projektu jest połączenie Męki Pańskiej z człowiekiem współczesnym – wyjaśnia Łukasz Krupski.

Jego droga krzyżowa wpisana jest w historię bazyliki i miasta. Motyw świątyni znajduje się w wielu stacjach. Strzeliste budynki, nad którymi góruje zarys katedry, obecne są już od drugiej stacji. Jezus, biorąc krzyż na swe ramiona, trzyma w dłoni miasto, cały ludzki świat. Na końcu, zamiast złożenia do grobu widzimy dłonie, które ofiarowują nam Hostię. Cała droga krzyżowa to przecież historia ofiarowania się Chrystusa człowiekowi. 

W piątek 17 marca o 17.30 drogę krzyżową poświęci kard. Kazimierz Nycz. Nabożeństwo z rozważaniami autora, Łukasza Krupskiego, poprowadzi następnie bp Michał Janocha.