Lament

Teatr plenerowy budzi więcej wzruszeń niż oprawiony w elegancki sztafaż sceniczny spektakl.

Na ławeczce trzy kobiety. Trzy pokolenia – babcia Zofia, córka Justyna i wnuczka Ania. Każda z nich po kolei wstaje i opowiada o swoich problemach, z którymi nie może się uporać. Zwykłe sprawy, które mogłyby dotyczyć każdego z nas. A jednak dla nich to balast nie do udźwignięcia. Może dlatego publiczność, zasłuchana jak nigdy w teatrze, chłonie każde słowo. No bo cóż? Wnuczka marzy o dżinsach, na które jej nie stać. Córka, która właśnie straciła pracę, nie widzi przed sobą żadnych szans. Zafascynowana aksamitnym płaszczem, nie jest w stanie oprzeć się tej absurdalnej pokusie. – Uwielbiam aksamit – mówi i może dlatego wyciąga ze śmietnika poranionego kotka, którego futerko jest równie aksamitne jak wymarzony płaszcz. I wreszcie babcia. Pogodna staruszka, której życie wypełniają rozmowy ze zmarłym mężem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..