– Zwykłe feministki walczą o aborcję i parytety w Sejmie. A chrześcijańskie odkrywają istotę kobiecego piękna – mówi Katarzyna Marcinkowska.
Maluch w niebieskich śpioszkach powoli otwiera oczy. Przez chwilę Irek patrzy z nosidełka na sufit kawiarenki, uśmiecha się i... w płacz. Tata podnosi go i zaczyna tulić w ramionach. – Mariusz, przykryj go kocykiem. W torbie powinien być smoczek – instruuje Katarzyna Marcinkowska, mama maluszka i – jak sama mówi – „nowa feministka”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.