Podwójnie oszukani

Zabici strzałem w tył głowy przez komunistów po latach doświadczają kolejnych upokorzeń. Projekt panteonu, w którym miały być złożone ich prochy, okazał się „zbyt podobny” do… projektu sztokholmskiej spopielarni zwłok.

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 12/2015

dodane 19.03.2015 00:00
0

Gdy jury 9 marca przyznawało pierwszą nagrodę w konkursie na projekt panteonu ofiar komunistycznych mordów z lat 1948–1956, wydawało się, że to koniec długiej drogi upokorzeń dla żołnierzy wyklętych. Rozstrzelani w esbeckich katowniach, grzebani ukradkiem na Powązkach, zasypywani wapnem tak, by już nikt nigdy ich nie odnalazł, teraz, po kilku latach starań IPN o przywrócenie im pamięci, mieli odzyskać spokój i szacunek. Prezydent Bronisław Komorowski obiecał pomnik na tzw. Łączce, gdzie udało się zidentyfikować 40 z 200 odnalezionych ofiar.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy