Rotmistrz zasługuje na jeszcze więcej

Historia, która nadaje się na hollywoodzką produkcję doczekała się jedynie dokumentu. Wprawdzie fabularyzowanego, z dobrą główną rolą, ale tylko dokumentu. Dlaczego?

Tomasz Gołąb

|

GOSC.PL

dodane 02.09.2015 17:18

Brytyjski historyk prof. Michael Foot zaliczył rtm. Witolda Pileckiego do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu II wojny światowej. Historią żołnierza, który dobrowolnie zgadza się na aresztowanie w niemieckiej łapance, by dostać się do obozu i stamtąd przemycać raporty o hitlerowskich zbrodniach, powinien zachwycić się więc każdy hollywoodzki reżyser. A jeśli już nie on, to przynajmniej polskie państwo. Tymczasem na produkcję filmu o bohaterskim rotmistrzu pieniędzy poskąpiły nie tylko agendy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Obrony Narodowej i urzędy marszałkowskie. Nie chcieli go sfinansować nawet posłowie, senatorowie i samorządowcy. Na 3400 imienne prośby odpowiedziało... kilkunastu.

Twórcy i producenci filmu oparli się na społecznej aktywności, czyli na czymś, co było bliskie Witoldowi Pileckiemu i co okazało się bliskie również jego rodzinie. Film udało się zrealizować dzięki ponad dwóm tysiącom indywidualnych darczyńców i wsparciu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej z Nowego Jorku. W produkcję , którą rozpoczęto w 2014 r., zaangażowało się czynnie ponad 300 osób różnych profesji i zainteresowań, zafascynowanych postacią Witolda Pileckiego, liczne grupy rekonstrukcyjne oraz kilka instytucji: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem, Krakowska Szkoła Filmowa, Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Krakowie, Aeroklub Polski, Muzeum Koryznówka w Nowym Wiśniczu. 

Producentem filmu jest Stowarzyszenie Auschwitz Memento. Za uzbierane w akcji "Projekt: Pilecki" 250 tys. zł udało się stworzyć fabularyzowany dokument. Z dobrą rolą pierwszoplanowego bohatera granego przez Marcina Kwaśnego. Ale niski budżet niestety widać i słychać. Zawiodą się więc ci, którzy pójdą do kina szukając sensacyjnego filmu. Choć twórcy zapewniają że biografia człowieka, który swoje życie poświęcił walce ze zbrodniczymi dyktaturami XX wieku - niemieckim narodowym socjalizmem i sowieckim komunizmem, jest ciekawsza niż zmyślona fabuła "Rambo".

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..