Zapisane na później

Pobieranie listy

Św. Zygmunt Feliński był dobrym pasterzem

W 120. rocznicę śmierci św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego do Świątyni Opatrzności Bożej zostały wprowadzone jego relikwie. List na tę okazję napisał prezydent Polski.

Agata Ślusarczyk

|

GOSC.PL

dodane 17.09.2015 18:00
0

Na początku uroczystej liturgii został odczytany okolicznościowy list prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezydent zauważył w nim, że 17 września, dzień liturgicznego wspomnienia św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, to także 76. rocznica agresji sowieckiej na Polskę.

"Ten nazistowsko-sowiecki IV rozbiór Polski miał na zawsze przekreślić nadzieję na niepodległy byt. Jednak dziś do Panteonu Narodowych Bohaterów wprowadzany jest człowiek wielkiej niezłomnej wiary" - napisał prezydent. W liście wyraził także nadzieję, że kult relikwii św. Felińskiego będzie sprzyjał refleksji nad powinnościami wobec ojczyzny i narodu. 

Eucharystii przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Nawiązując do Ewangelii o Dobrym Pasterzu metropolita warszawski wyjaśnił, że każdy, niezależnie od tego, czy jest księdzem, zakonnikiem, rodzicem czy nauczycielem, powinien być ewangelicznym dobrym pasterzem. - Dobry Pasterz daje życie. Na tym tle św. Zygmunt Szczęsny Feliński okazał się pasterzem dobrym, choć rządził w stolicy niecałe 1,5 roku - mówił kard. Nycz. 

Św. Zygmunt Feliński był dobrym pasterzem   Relikwie świętego arcybiskupa zostały zainstalowane w Panteonie Wielkich Polaków Agata Śluarczyk /Foto Gość Kaznodzieja przypomniał, że czas posługi świętego arcybiskupa Warszawy przypadł na okres przygotowania i wybuchu powstania styczniowego. - Początkowo niechętnie przyjęty w środowisku warszawskim, w obliczu napięć polityczno-społecznych, zawierzył losy Kościoła warszawskiego Opatrzności Bożej. Jak dobry pasterz upominał się o powstańców, pisał listy do cara, publikowane w całej Europie. Za bezkompromisową postawę wobec zaborcy został wywieziony na 21 lat zsyłki. Nawet po wypuszczeniu z niewoli zakazano mu powrotu do Warszawy. Mimo to pozostał duchowym pasterzem - mówił metropolita warszawski.

Odnosząc się do słów proroka Izajasza, kaznodzieja nawiązał do obecnej sytuacji w Europie. - "Posłał nas Bóg, aby ubogim nieść dobrą nowinę" - to wezwanie trzeba przyjąć, aby iść i widzieć ubogich i potrzebujących i nieść im Chrystusa. Warto o tym pamiętać zwłaszcza teraz, kiedy próbujemy dyskutować o potrzebujących, segregując ich według religii, pochodzenia, po to, aby stworzyć sobie bezpieczną wymówkę. Niesienie dobrej nowiny wszystkim, niezależnie od tego, kim są, jest wielką próbą dla chrześcijaństwa w Europie i naszej miłości - powiedział metropolita.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że św. Zygmunt Szczęsny Feliński bardzo wcześnie, jako młody ksiądz, zrozumiał te słowa i wiedział doskonale, gdzie położyć punkty ciężkości swojego apostolstwa - założył zgromadzenie, które zajęło się posługą wśród najuboższych i dzieci. 

- Chcemy mieć orędownika, który będzie się wstawiał we wszystkich sprawach, które dotyczą głoszenia Ewangelii, ojczyzny oraz dzieł, które uwiarygodniają głoszoną Ewangelię poprzez posługę miłości - mówił metropolita. 

Na zakończenie homilii, kard. Nycz życzył wszystkim zebranym, by tam, gdzie posługują i pracują, byli znakiem Ewangelii Miłości Miłosiernej. - Tej Ewangelii nie da się podzielić na kawałki. Oddzielnie głosząc Słowo, oddzielnie posługując miłością - zakończył. 

1 / 2
oceń artykuł Pobieranie..