Włoski zakonnik, niezwykły kaznodzieja i egzorcysta o. Matteo da Agnone umarł 31 października 1616 r. Podczas egzorcyzmów demon często powtarza, że umierając tego dnia zniszczył mu "święto".

Teraz o. Matteo jest kandydatem na ołtarze, a przy jego grobie ludzie nadal uwalniani są od wpływu złego ducha.

Ten mało znany w Polsce zakonnik pochodził z niewielkiej włoskiej miejscowości Agnone leżącej w prowincji Isernia. Swoją ogromną pokorą, pokutą i nieustanną modlitwą uwalniał od działania złego ducha.

Za jego życia odnotowano kilkaset takich przypadków. Zmarł 31 października 1616 roku, lecz wciąż egzorcyzmuje. Przy jego grobie nawet teraz - 399 lat później - dochodzi do cudownych uzdrowień i uwolnień od dręczeń demonicznych.

Do grobu o. Matteo przyjeżdżają pielgrzymi z całego świata. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny o. Matteo, który rozpoczął się w 1996 r. W 2002 r. zebrane dokumenty przesłano do Stolicy Apostolskiej.

Niezwykła historia życia ojca Matteo oraz współczesne cuda za sprawą zakonnika stały się inspiracją dla warszawskiego reżysera Michała Kondrata, który przybliżył te postać polskim widzom.

Przed rokiem w wigilię Wszystkich Świętych i w dzień, który coraz częściej obchodzony jest jako mające satanistyczne korzenie Haloween, do kin wszedł film „Matteo”, z wyjątkową muzyką Michała Lorenca.

W dokumencie piękne świadectwo daje m.in. o. Cipriano de Meo, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów. 

W rocznicę tego wydarzenia, 31 października o 19.00 mieszkańcy Warszawy są zaproszeni na specjalny pokaz filmu, który odbędzie się w Novym Kinie Wisła (pl. Wilsona 2).

Nie świętuj więc Halloween, idź na "Matteo"!