Od progu pachnie wanilią. Pani Iza stałym bywalcom proponuje herbatę lub kawę. Bo to nie jest zwykły sklep.
Teresa Liszcz zaglądała tu kiedyś regularnie, kilka razy w tygodniu. Nie tylko dlatego, że można znaleźć coś niezwykłego na prezent dla najbliższych, właściwie na każdą okazję. – Podoba mi się idea, by dawać rzeczom drugą szansę, jakby drugie życie. A przy tym jestem pewna, że zysk idzie na godziwy cel – mówi, wybierając choinkowe ozdoby z lat 80.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.