Kto wymyślił, żeby bezdomni pchali wózki niepełnosprawnych na Jasną Górę? Nie wiadomo. Ale pomysł jest genialny!
Pierwsze dwa etapy Pieszej Pielgrzymki Niepełnosprawnych Edward Zawada, podopieczny Fundacji Kapucyńskiej, odcierpiał strasznie. – Dostałem do pchania taki wózek, w którym nie chodziły kółka. Język sobie przydeptywałem. W końcu udało mi się go naprawić – wspomina były bezdomny.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.