W grobowcu składali czcionki
Hitlerowcy nie potrafili jej zlokalizować. Kto mógł się domyślić, że konspiracyjne pisma i biuletyny wychodziły... z grobów?
Maszyny drukarskie na cmentarz przyjechały z Niepokalanowa, od o. Maksymiliana Kolbego. Do Zawad, położonych na skraju Puszczy Kampinoskiej, wiedzie przepiękna lipowa aleja. Oko na nią ma św. Roch, któremu pod koniec XIX w. wystawiono kapliczkę, by chronił wieś przed zarazą.
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
- Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1
/
1
oceń artykuł