Jeden człowiek kroplą swej wrażliwości może wywołać strumień dobra dla siebie i innych, w tym i w przyszłym życiu. Dla takich osób powstał „Mural nadziei”.
Basia Górek jest wolontariuszką w Ośrodku Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów w Warszawie od prawie dwóch lat. Swojej podopiecznej poświęca 4–6 godzin tygodniowo. – Chciałam, aby mnie ktoś potrzebował po śmierci mojej mamy. Mówi się, że hospicjum to „umieralnia”, ale ja tu odzyskałam życie – przyznaje.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.