W 20. rocznicę koronacji cudami słynącego obrazu Maryi i Jezusa w sanktuarium Matki Bożej Prymasowskiej Wspomożycielki w Rokitnie k. Błonia trzech mężczyzn zostało rycerzami JP2. Uroczystość poprzedziły misje święte.
Uroczystej sumie w rocznicę koronacji przewodniczył ks. Kazimierz Ambroziak FDP, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Rokitnie i kustosz sanktuarium Matki Bożej Prymasowskiej Wspomożycielki.
- Koronacja była wyrazem wdzięczności za wyjście z komunizmu i przejście do wolnej Polski oraz za prymasostwo kard. Glempa, który często się tu modlił. Przyjeżdżał do nas aż do śmierci z pielgrzymką samorządowców – mówił 21 września ks. Ambroziak FDP.
Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Andrzej Misiun SAC, który przypomniał, że do Rokitna przed laty często przybywał Prymas Tysiąclecia.
- Modlił się za ojczyznę, Kościół, duchowieństwo. Nadał też obrazowi Matki Bożej z tego kościoła tytuł Prymasowskiej Wspomożycielki. Jej czcicielem był też kard. Glemp, który 18 września 2005 roku nałożył na głowę Jezusa i Maryi korony – mówił.
Dziękując Bogu za to miejsce, prosił, by rocznica byłą też okazją do refleksji, czy współcześnie ludzie zwracają się do czekającej na nich Maryi, czy pokładają w Niej nadzieję, czy raczej w sobie samych.
- Maryja przypomina nam byśmy żyli wiarą, czyli zgodnie ze wskazówkami Jej Syna. Zapewnia nas, że to jest wartościowy pomysł, który przyniesie nam szczęście – mówił pallotyn.
Podczas Mszy św. trzech mężczyzn w obecności generała Krzysztofa Wąsowskiego wstąpiło do Zakonu Świętego Jana Pawła II Wielkiego. 20-lecie koronacji obrazu było też 1. rocznicą powstania 189. Chorągwi Rycerzy Świętego Jana Pawła II, honorowych strażników cudownego wizerunku Przenajświętszej Maryi Panny.
- Zostanie członkiem Zakonu Rycerzy Świętego Jana Pawła II Wielkiego to prezent od Matki Bożej Rokitniańskie. Maryja zawsze była obecna w moim życiu. Przez ćwierć wieku służyłem jako ministrant do Mszy Świętej, chodziłem na piesze pielgrzymki na Jasną Górę, odmawiam Różaniec i Nowennę Pompejańską. Odmawianie Nowenny Pompejańskiej, czyli modlitwy „nie do odparcia” zawsze przynosiło wspaniałe owoce w moim życiu i życiu mojej rodziny. W styczniu tego roku rycerze Jan Pawła II zaproponowali mi adopcję serca na odległość. Po konsultacji z żoną podjęliśmy się jej i teraz modlimy się i wspieramy finansowo chłopca w Afryce. I choć przy okazji bracia zaprosili mnie do rycerstwa, to uważam, że zaproszenie wystosowała sama Maryja. Przez Jej kult i za wstawiennictwem św. Jana Pawła II będę się formował i wzrastał. Kocham Maryję i dziękuję Jej – mówi Przemysław Wiśniewski, młody mężczyzna z sąsiedniej parafii Świętej Trójcy w Błoniu.
Uroczystość zgromadziła parafian i innych czcicieli Pani z Rokitna.
- Do Rokitna przyjeżdżam na uroczystości, bo moja parafia jest w Płochocinie. Byłam na misjach świętych, które poprzedziły 20. rocznice koronacji. Modlę się tu w odpust 15 sierpnia, ale też wstępuje czasami jak jadę na dyżur do pracy w Czubinie. Ks. Ambroziak odprawia tam Mszę św. w kaplicy domu pomocy społecznej. Modlę się do Matki Bożej. Wiem, że się mną opiekuje – mówiła Gościowi Niedzielnemu po Eucharystii pani Anna.
Cudowny wizerunek Matki Bożej Rokitniańskiej jest umieszczony w ołtarzu głównym. Przy dźwiękach fanfar jest odsłaniany przed Mszą św. Osłania go obraz św. Alojzego Orione, założyciela Zgromadzenia Zakonnego Małego Dzieła Boskiej Opatrzności.
Obraz Matki Bożej namalowany ok. XVI-XVII w. przez nieustalonego malarza ukazuje Maryję z Dzieciątkiem, którego lewa ręka spoczywa na Piśmie Świętym, prawa zaś lekko uniesiona jest do błogosławieństwa. Nie wiadomo kiedy dzieło pochodzące z Europy Wschodniej znalazło się w Rokitnie. Przekazy ustne podają, że na wzgórzu przed wiekami objawiła się Matka Boża, a ks. Władysław Sędziakowski, proboszcz Rokitna w latach 1880-1929 zanotował w kronice, że kult obrazu zdaje się sięgać początków zaprowadzenia chrześcijaństwa na Mazowszu: „Drobna szlachta mazowiecka i pobożny a pracowity lud i bogate mieszczaństwo z Warszawy śpieszyli, by uprosić sobie łaski Królowej nieba i ziemi, by pojednać się z Bogiem przez Sakramenta św. i wrócić z weselem i otuchą do zajęć domowych. Wota świadczą, jak liczne były tu pielgrzymki”.
Księgi parafialne odnotowują cuda uproszone przed wizerunkiem Pani z Rokitna od 1702 roku. Czytamy w nich, że mieszkaniec Błonia Adam Sakowski dzięki odbytej pielgrzymce został uzdrowiony, szlachcianka Katarzyna Rogalska w dzień św. Wojciecha przyjechała do Rokitna z 3-letnim synkiem, aby podziękować Maryi za zdrowie dziecka, a Justynie Brzozowskiej po złożonym ślubie nawiedzenia obrazu ustąpiła choroba.
- Znam też przekaz ustny ukazania się Maryi w rokitniańskim wizerunku w czasie okupacji. Mówił mi o tym doktor Kupczyk, który już spoczywa na naszym cmentarzu parafialnym, a przez lata pomagał w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Księży Orionistów w Łaźniewie. Dr Kupczyk miał w gabinecie obraz naszej Maryi i kiedyś przyszedł do niego pacjent, który „rozpoznał” Matkę Bożą ze spotkania sprzed lat. W czasie wojny był wywożony pociągiem w głąb Rosji. Kiedy siedział w wagonie objawiła mu się kobieta. Sam nie wiedział, czy to sen, czy jawa. Powiedziała dwukrotnie „Wstawaj i uciekaj z tego wagonu”. Początkowo zignorował prośbę, ale zebrał się i wyskoczył z pociągu przed zakrętem. Po chwili pociąg wysadzili partyzanci – opowiada Gościowi Niedzielnemu ks. Ambroziak.
Sanktuarium w Rokitnie jest kościołem jubileuszowym w 2025 roku. W niedzielę po sumie o godz. 11.30 do popołudniowej Mszy św o 16.30 trwa w nim adoracja Najświętszego Sakramentu, a w 1. piątki miesiąca jest czuwanie nocne z Apelem Jasnogórski i Mszą św. o północy. W każdą 3. środę miesiąca o 16.30 odprawiana jest Eucharystia za dzieci, młodzież i dorosłych, którzy odeszli od Boga, z możliwością wpisania imion i nazwisk do specjalnej księgi.