W pięknej, 120-letniej świątyni w Kałuszynie na Matkę Bożą czekał tron. Czy takie miejsce wraz z Synem zajmuje też w naszym życiu?
Na powitanie jasnogórskiej Pani, która samochodem-kaplicą przyjechała z Jakubowa, na ulice Kałuszyna wyszły tłumy wiernych z 24 miejscowości należących do parafii. Na rękach strażaków ikona przemierzała udekorowane ulice i domy. Przed liczącym sto dwadzieścia lat, pieczołowicie odrestaurowanym kościołem Wniebowzięcia NMP, witał ją biskup senior Kazimierz Romaniuk. Proboszcz poprzedniej parafii nawiedzenia ks. Mirosław Tempczyk, przekazał proboszczowi parafii w Kałuszynie peregrynujący wraz z ikoną Ewangeliarz.
- Prosimy Cię Maryjo, powiedz Swojemu Synowi o naszym trudnym i skomplikowanym "dziś". Stawiamy sobie pytania: jak być Polakiem? Jak w dzisiejszym świecie być katolikiem? Powiedz Twojemu Synowi, że chcemy być Mu wierni. Czekamy jasnogórska Pani na Twoje rady, pouczenia, wskazania. Przychodzimy dziś, aby słuchać, zaczerpnąć, aby wzruszyć Twoje matczyne serce - mówił na powitanie proboszcz ks. kanonik Władysław Szymański. Wraz z nim Matkę, w znaku kopii cudownej ikony witały rodziny, młodzież i dzieci.
Jak przekazać dzieciom skarb wiary?
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Proboszcz podkreślił, żeby "święty czas nawiedzenia" przeżyć przede wszystkim na sposób duchowy. Zachęcał do skorzystania z sakramentu pokuty, który pozwala stanąć przed Maryją i Dzieciątkiem z czystym sercem.
GALERIA Z NAWIEDZENIA W KAŁUSZYNIE - TUTAJ
- Ucz nas dobrego życia. Umocnij nas w wierności Bogu, abyśmy skarb wiary przekazali nowym pokoleniom. Jasnogórska Pani pomóż wszystkim naszym parafianom przejść przez życie, zachowując w sercach Twojego Syna, naszego Zbawiciela - mówił ks. Szymański.