- Z tej parafii wyszło bardzo dużo powołań kapłańskich i zakonnych. To jest siew Maryi! - mówił abp Henryk Hoser, wskazując na kopię cudownej ikony, która przybyła do wołomińskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej.
W kilkunastostopniowym mrozie, na kolanach 2 marca wierni parafii Matki Bożej Częstochowskiej witali kopię nawiedzenia z Jasnej Góry, która przyjechała do nich z parafii Przemienienia Pańskiego w Wieliszewie. Tym samym zakończyła się peregrynacja obrazu w dekanacie legionowskim, zaczęła zaś w wołomińskim. Wieliszewski proboszcz, ks. Grzegorz Kucharski przekazał proboszczowi z Wołomina, ks. Witoldowi Gajdzie Ewangeliarz, który towarzyszy ikonie odwiedzającej parafie diecezji warszawsko-praskiej.
GALERIA Z NAWIEDZENIA - TUTAJ
Na twarzach parafian, którzy szczelnie wypełnili przestronne wnętrza wołomińskiej świątyni, widać było wzruszenie. Mimo późnej pory i przenikliwego zimna, sporo było dzieci, młodzieży, bielanek, ministrantów... Do odwiedzin Madonny mieszkańcy tej części Wołomina duchowo przygotowywali się w czasie rekolekcji, prowadzonych przez ks. Jana Wnęka z Krynicy Górskiej. Ale nie tylko przez nie. Jak podkreślił ks. Gajda, we wrześniu ubiegłego roku w wołomińskim kościele rozprowadzono ponad 1700 egzemplarzy "Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny", autorstwa św. Ludwika Marii Grignon de Montfort, który przygotowuje do bliższej więzi z Maryją, do oddania się w "niewolę miłości".
WIĘCEJ O TRAKTACIE - TUTAJ
Od ubiegłego roku parafia rozpoczęła uroczyste sprawowanie w pierwsze soboty miesiąca nabożeństw wynagradzających zniewagi Niepokalanemu Sercu Maryi. Do przygotowań włączyły się również koła różańcowe, rozpoczynając przed dziewięcioma tygodniami nowennę w intencji nawiedzenia.
- My, którzy codziennie w tym kościele gromadzimy się pod Twoim patronatem, Matko Boża Częstochowska, chcemy zrobić wszystko i jeszcze więcej, byś obecnie była więcej znana, bardziej kochana i bardziej czczona niż kiedykolwiek - mówił ks. Gajda przed cudowną ikoną.
Na powitanie Madonny przyszły całe rodziny
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
W homilii abp Henryk Hoser podkreślił, że czas nawiedzenia jest okazją do szczerej rozmowy z Matką, która przybywa słuchać i pocieszać, uśmierzać ból, koić rany, likwidować smutek i niepokój. Warto więc dobrze tę szansę wykorzystać - w osobistej, żarliwej modlitwie i podczas wspólnych nabożeństw.
- W tej świątyni, w tej chwili przeżywamy cud Jasnej Góry, gdy wędrująca wierna kopia obrazu Czarnej Madonny przybywa ze wszystkimi łaskami, którymi obdarza od przeszło 600 lat cały naród polski. Przybywa jako nasza Matka i nasza Królowa - mówił arcybiskup-senior.
Dodał przy tym, że maryjne wezwanie parafii niejako zobowiązuje jej mieszkańców do odkrywania wciąż na nowo tajemnicy macierzyństwa Maryi, która nie tylko narodziła Syna Bożego, ale też uczyła go człowieczeństwa. "Ona uczy nas być matką, uczy miłości, także w rodzinie", szczególnie do osób, z którymi mieszkamy pod jednym dachem, którzy są najbliżej, a których czasami - jak zaznaczył arcybiskup - najtrudniej nam kochać.