Strefa kibica okazała się strzałem w dziesiątkę. Ci, którzy obejrzeli w niej mecz z Grekami, wymienili się miejscami z tymi, którzy po obejrzeniu meczu na Stadionie Narodowym chcieli zerknąć, jak tego wieczora pójdzie Rosjanom z Czechami.
Minęli się na moście Ponia- towskiego. Kibice z Na- rodowego nie wracali w dobrych humorach. Liczyli na więcej niż remis. Ci, którzy Alejami Jerozolimskimi szli z fan zony sprzed Pałacu Kultury humory mieli lepsze. Niektórzy zawdzięczali to hektolitrom piwa, które przelały się w strefie kibica, a czego wymownym dowodem były tysiące plastikowych kufli, walających się wieczorem po bruku pod PKiN. – Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało – skandowali kibice z Narodowego, idąc ramię w ramię z fanami drużyny greckiej. – Kibicowałem obydwu drużynom. Remis jest OK – mówił Jorgos, który w Warszawie mieszka od kilku lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.